sobota, 15 grudnia 2012

Nine.

Justin stał rozbawiony z ustami po jednej stronie.
-Jestem pod wrażeniem, shawty. Nie wiedziałem, że masz w sobie coś takiego - odszedł od samochodu, aż stanął ze mną twarzą w twarz. Na jego ustach malował się ten sam przebiegły, kpiący uśmieszek.
-Cóż teraz już wiesz - posłałam mu sztuczny uśmiech.
Zerknęłam na niego, pozwalając swoim oczom przelecieć po całym jego ciele. Wreszcie zobaczyłam, w co był ubrany i nie będę kłamać, wyglądał dobrze. Miał na sobie białą koszulkę, na którą narzucił skórzaną kurtką, do tego ciemne, wąskie spodnie i czarne supry.
-Gapisz się na mnie - napotkałam jego wzrok. Droczył się ze mną.
Wywróciłam oczami.
-Nie - spojrzałam w inną stronę, zażenowana, że mnie przyłapał.
Chłopak oblizał usta, przesuwając po mnie wzrokiem.
-Też nie wyglądasz źle.
Zerknęłam w dół i zorientowałam się, że miałam na sobie rurki, koszulkę, na którą narzuciłam sweter, a do tego wszystkiego baletki.
Nie wiedziałam, czy mówił serio, czy robił sobie jaja, ale przyjęłam komplement, dziękując mu pod nosem.
Ten tylko się zaśmiał, sprawiając, że przeszedł mnie dreszcz.
-Wskakuj do samochodu, kotku - kiwnął głową w stronę swojego samochodu, który wyglądał nieco jak batmobile. Dopiero teraz to zauważyłam. Zmienił auto, a od naszego ostatniego spotkania nie minęła nawet godzina.
Miałam zamiar spytać się, gdzie go kupił, ale coś w środku mnie powstrzymało.
Nie zorientowałam się, że Danger wsiadł już do samochodu, dopóki nie nacisnął klaksonu, wyrywając mnie z zadumy.
Wytknął głowę z samochodu, pozwalając jednej ręce zwisać przez okno.
-Wchodzisz czy nie?
Spojrzałam na niego, jego samochód, po czym na swój dom. To nie była zbyt trudna decyzja. Przenosząc wzrok spowrotem na chłopaka, podeszłam do drzwi od strony pasażera. Wyciągając rękę, żeby je odtworzyć, zorientowałam się, że nie mam za co chwycić.
-Co aż tyle trwa? - zawołał przez okno.
-Zamknij się! Nie bądź tak głośno, rodzice cię usłyszą. Poza tym, nie wiem jak to coś otworzyć! - cicho krzyknęłam. Szatyn zachichotał.
-Po prostu naciśnij na ten guzik.
Spojrzałam w dół, próbując go znaleźć. Gdy już mi się to udało, wywróciłam oczyma, po czym weszłam do środka.
-Już myślałem, że się nie doczekam - żartobiwie zaczął się kłócić.
-To nie moja wina, że masz taki skomplikowany samochód - syknęłam w obronie.
Ten tylko łobuzersko się uśmiechnął, wycofując samochód i przyśpieszając na drodze.
Minęło kilka minut, podczas których kołysałam się we własnym rytmie, wybijając palcami rytm. Zerknęłam przez okno, zastanawiając się, gdzie jesteśmy. Wtedy zorientowałam się, ze nawet nie wiem gdzie jedziemy.
-Gdzie jedziemy? - odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć.
Justin lekko się zaśmiał, potrząsając głową.
Zmarszczyłam brwi.
-Co jest takie zabawne?
Zignorował mnie. Zamiast odpowiadać, śmiał się dalej. Kiedy mu przeszło, przeniósł na mnie wzrok.
-Nauczyłaś się czekogolwiek od ostatniego razu, gdy mnie o to zapytałaś? - patrzył teraz spowrotem na drogę.
Przebłyski dzisiejszego dnia przewinęły mi się w głowie i przypomniałam sobie, że kiedy zadałam mu to samo pytanie, zachował się jak gnojek i mi nie odpowiedział. Wzruszyłam  ramionami.
-Nie, wciąż jestem tak samo ciekawska - dumnie się uśmiechnęłam, ponownie go rozbawiając.
Przytrzymał kierownicę kolanem, odchylając się lekko w siedzeniu. Trzema palcami lewej ręki pilnował, żeby kierownica nie wymknęła się spod kontroli, podczas gdy drugą dłoń zanurkował w kieszeni kurtki. Wyciągając paczkę papierosów i zapalniczkę, włożył jednego z nich do ust i go odpalił. Wypuścił z ust dym i wrzucił pudełko spowrotem do kieszeni.
Biorąc fajkę między dwa palce, spowrotem wziął w rękę kierownicę, wyciągając spod niej kolano. Przez chwilę przytrzymał dym w ustach, po czym wypuścił perfecyjne kółko, które momentalnie rozeszło się po całym samochodzie.
Potrząsnęłam głową. Ten dzieciak nas zabije jeśli będzie poświęcał tak mało uwagi prowadzeniu, a tak dużo temu cholernemu papierosowi.
Skłamałabym, mówiąc, że nie wyglądało to seksownie. Nie chciałam tego przyznać, ale wszystko, co robił, automatycznie stawało się pociągające. Naturalnie, przerażało mnie to.  Właśnie wtedy po raz kolejny uświadomiłam sobie, że byłam w aucie z mordercą.
-Skąd mam wiedzieć? Jestem w samochodzie z mordercą – wywróciłam oczami, krzyżując ręce na piersi.
-Masz zamiar mi to wypominać za każdym razem, gdy spróbuję coś powiedzieć? – warknął, a jego oczy zrobiły się ciemne.
Mój brzuch skręcił się z poczucia winy. Wydaje mi się, że zbyt szybko go oceniłam. Wiem, że kogoś zabił i był prawdopodobniej najbardziej bipolarną osobą, jaką znam, ale wciąż nie miałam prawa go osądzać, bo nie wiedziałam czemu robił to, co robił.
Można powiedzieć, że byłam nim zaintrygowana, a w dodatku pod wrażeniem, że dotrzymał słowa i rzeczywiście pozwolił mi wrócić do domu.
Spojrzałam na niego, podziwiając brak jakiejkolwiek niedoskonałości na jego twarzy
- Na co się patrzysz? – jego ramiona zatrzęsły się od śmiechu.
Pokręciłam głową.
-Na nic – zawstydzona, odwróciłam wzrok.
-Wiesz, zawsze możesz zrobić zdjęcie, skarbie. Zostanie na dłużej.
Jedynie wywróciłam oczami.
Chłopak uśmiechnął się, zaciągając się po raz kolejny.
Jeśli  ktoś by się spytał, dlaczego zgodziłam się gdziekolwiek z nim pójść, to szczerze mówiąc nie potrafiłabym odpowiedzieć, bo najzwyczajniej w świecie nie wiedziałam.
-Idziemy coś zjeść – powiedział Justin, odpowiadając na pytanie, które zadałam mu wcześniej. Patrzył na drogę, ale mogłam wyczuć, że się uśmiecha. – Pasuje ci to? – zerknął na mnie.
Mój brzuch wykonał kilka fikołków.
-Pewnie – wzruszyłam ramionami, udając, że wszystko mi jedno, ale w rzeczywistości było zupełnie odwrotnie.
Przyszła mi do głowy kolejna rzecz i , jak zwykle, moje gadulstwo dało o sobie znać, więc się odezwałam, zanim zdążyłam zakodować co robię.
-Czy to jest randka? – mentalnie się przeklnęłam, gdy tylko te słowa opuściły moje usta.
Chłopak jedynie łobuzersko się uśmiechnął.
-Tylko, jeśli tego chcesz, skarbie.

~~~~

Asdfghjkl, czy Danger nie jest wręcz idealny? *-*

Znacie taką przypadłość jak bezsenność? Cóż, mnie dopadło coś groszego, a mianowicie Natalcia błagająca o rozdział 9 na dobranoc. lol
I tak wam obiecałam, więc oto i jest ;)

45 komentarzy:

  1. NIE MUSICIE DZIĘKOWAĆ ZA TO, ŻE MĘCZYŁAM OLCIĘ, HEHE. JEZU DANGER JEST TAKI IDEALNY DJFHDS]GFYU TERAZ ZASNĘ SZCZĘŚLIWA XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm jest 16? xd

      Usuń
    2. dosłownie ideał , szkoda , że takich tu nie ma ; c

      Usuń
    3. Myślę, że ideał chłopaka nie zabija innych i nie nazywa dziewczyny dziwką

      Usuń
    4. Zgadzam się z komentarzem nade mną. Idealna nie nazywa dziewczyny dziwką.

      Usuń
  2. Yaaaay dobrze że nie poszłam spać hehs :D To z rozdziału na rozdział robi się coraz lepsze i jestem co raz bardziej ciekawa co się stanie. Zgadzam się z tobą że Danger jest wręcz idealny *.* Czekam na kolejne tłumaczenie :) @bieber69jerry

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tam sie bardzo ciesze że kolejny rozdział jest szybciej :D czekam na kolejny. DANGER JEST NAJLEPSZY. @hotlikebiebah

    OdpowiedzUsuń
  4. fdsdfgssfdsdgseg Danger jest po prostu boski *.* wszysto w tym opowiadaniu jest takie ffkcsgkfdjk kocham to *.* czekam na kolejny... dodaj jak najszybciej proooooooooooooszę *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. gyubxvgyuacsiojbxvguuacsnbvgfwuecs Danger ^^ mrau. Czekam na nexta of kors.
    @_Hesitation

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaa boski:D Danger jest przeeeeeee<3 Uwielbiam to :D Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  7. jest idealny *___*
    NATALIA, JEŚLI TO CZYTASZ, MUSISZ CZĘŚCIEJ MĘCZYĆ OLĘ (?). :D

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy następny rozdział? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy następny rozdział? :d

    OdpowiedzUsuń
  10. miałaś dzisiaj dodać ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Mówiłam już jak cię uwielbiam? asasdgsdfsdfsaj, twoje tłumaczenie mnie powala. Chociaż czytałam to w oryginale, to miło poczytać dobre tłumaczenie i przypomnieć sobie Danger od początku :D @villiars

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurwa. JAK JA CHCIAŁABYM ŻEBY DANGER NAZYWAŁ MNIE Dziwką na samym początku a później mówił do mnie KOTKU !!! JA PIERDOLE ON JEST IDEALNY. Czemu historie z opowiadań nie są prawdziwe !? Ja jebie on jest cholernie idealny ! Taki sexi !

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta dziewczyna jest trochę podobna do mnie 0_o boskie to jest dziękuję ci z całego serca dobry człowieku

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne no... <3 / M

    OdpowiedzUsuń
  15. Omnmno, on jest IDEALNY! Wlasnie czytam Twojego bloga i tak awwww. On jest wspanialy! *.*
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG chyba zostałam Dangeroholiczką xd cały czas sb powtarzam że to ostatni rozdział i idę spac, ale nie mogę powstrzymac się dalszego czytania.. To jest jak narkotyk <3 Nie wierzę, że to mówię, ale chciałabym to przeżyc *-* hehe

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest idealny.
    Jestem Dangeroholiczką, chociaż czytam tutaj od godzinki
    \\\\\\ pozdrawiam :)
    xx

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham dangeraaa ... <33 on jest taki bossskii .

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie zaczynam czytac to opiwadanie, bo wszyscy mówią że jest na prawde świetne.. i co prawda jestem dopiero na ósmym rozdziale i mam nadzieje że to sie zmieni bo na razie mi sie za bardzo to wszystko nie podoba. Ta dziewczyna jest taka głupia.. kto dałby numer chłopakowi na drugi dzień (a nawet w ten sam), który zabił człowieka i ciągle wyzywa cię od dziwek, traktuje cię jak prostytutkę itd.. wiem że on się pewnie zmieni i że potem będzie lepszy i zachowanie bohaterki będzie zrozumiałe, ale teraz wkurza mnie ta laska, jej sztuczność i sztuczność tego opowiadania w pewnym stopniu...(bo nie mówię że całe takie jest, nie które momenty mnie denerwują, są po prostu żenujące) Założe się że żadna normalna dziewczyna która do tego jak bohaterka jest super grzeczna, świetnie się uczy i zawsze słucha się rodziców postąpiła by jak ONA. Czekam na heejty :*, to tylko moje zdanie, ale czytam dalejbo coś czuje że potem mi się bardzo spodoba, po prostu stwierdzam że na razie nie rozumiem dlaczego wszystkie komentarze są tak bardzo pozytywne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są pozytywne, bo jest Bieber x D. Tak czy siak zgadzam się z Tobą, naprawdę się rozczarowałam, bo jak na razie nie jest to nic wspaniałego. Może potem...

      Usuń
    2. Och! Kocham Cię! xD Ja jak komentowałam Darka (taki Danger wersja dla Directioners) to też chyba jako jedyna miałam co do niego full zarzutów (chociaż i zalet mu nie brakowało). Rozumiem co masz na myśli w swoim komentarzu i częściowo się z tobą zgadzam a może i w całości, ale jak na razie podoba mi się coraz bardziej. Miejsmy nadzieję, że to się nie zmieni. :)

      Usuń
  20. uszksgtshsovafhshsgajcjs DANGER TO IDEAŁ *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja się go boję. JEST PSYCHICZNY. <3

    OdpowiedzUsuń
  22. asahgdjahgdajhdjhgf *p* DANGER <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Harry w Dark chyba podobał mi się bardziej,a przynajmniej w pierwszych 10 rozdziałach, może troszkę dłużej. Ale Justin też jest fajny. Zwłaszcza w ostatnich 3 rozdziałach mi się podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. On jest idealny *__*

    OdpowiedzUsuń
  25. Dopiero teraz to czytam i Jestem zachwycona *.* ndjdjjdsjjakakaooqoahrey *_________*

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem dlaczego, ale gdy to czytam to w niektórych momentach aż mnie ciarki przechodzą. On jest idealny *__* Najbardziej na świecie!

    OdpowiedzUsuń
  27. TAK. JEST IDEALNY JAK WSZYSTKO W TYM OPOWIADANIU, MATKO JEDYNA

    OdpowiedzUsuń
  28. 17 listopada 2013 rok czytam to od początku i jaram sie tak samo jakbym czytała to pierwszy raz choć teraz znam to na pamięć

    OdpowiedzUsuń
  29. JEZU KOCHM <3 DANGER MOIM MĘŻEM <3 JEJKU DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE :**

    OdpowiedzUsuń
  30. Przez Ciebie to ja nigdy w zyciu nie znajde chłopaka ;c
    Teraz to będę miała takie wyobrażenia że żaden mnie ni zechce ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. http://dreamsfadedsory.blogspot.com/ zapraszam do mnie .! <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Boże, ideał! <3 Dajcie mi TU takiego Dangera, bo zaraz szaleje *o* Zaraz się zakocham.. :(

    OdpowiedzUsuń