sobota, 9 lutego 2013

Thirty Seven.

Oszalałam czy Justin naprawdę powiedział, że mnie kocha?
Oblizałam usta.
-Co właśnie powiedziałeś? - szepnęłam.
Delikatnie się uśmiechnął, mierzwiąc mi włosy.
-Powiedziałem, że cię kocham.
Nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
Wszystko w moim życiu zaczynało być coraz lepsze i miałam wrażenie, że zrzuciłam z siebie duży ciężar.
Przez chwilę ciągnęło mnie do Justina coś, czego nie mogłam zdefiniować. Nie wiedziałam co to było, ale wydawało mi się, że chyba chodzi o miłość. I tak siebie nie posłuchałam. Byłam zbyt uparta.
-Wiesz - Justin złączył nasze palce.
Podniosłam wzrok, patrząc mu w oczy.
-Nigdy nie myślałem, że to się stanie. Po całej aferze z Jen byłem pewien, że moje życie było przesądzone. Że będę musiał martwić się już tylko o siebie. Nie musiałem przejmować się jakąś suką czy problemami w związku...
Lekko się skrzywiłam.
Nie chciałam, żeby czuł się zmuszany do związku.
Zauważając to, chłopak ścisnął moją dłoń.
-Ale wtedy pojawiłaś się ty, pokazałaś mi dlaczego znów powinienem się otworzyć i cieszę się, że to zrobiłaś. Dałaś mi powód. Nie chodzi już tylko o chłopaków, mam teraz jeszcze kogoś, kto sprawia, że chce mi się żyć.
Przygryzłam wargę, niemal natychmiast się rumieniąc.
-Ale musisz wiedzieć - podniósł się na łokciu, patrząc na mnie z powagą. - Skoro jesteś ze mną w związku, wszystko będzie od tej pory inne.
Wydęłam usta.
-Co masz na myśli?
-Mam na myśli, że jak już zdążyłaś zauważyć, moje życie nie jest zbyt bezpieczne. Mam wrogów, którzy zrobią wszystko, żeby zniszczyć mnie i chłopaków nawet, jeśli będzie to wymagało skrzywdzenia ludzi, których kocham.
Przełknęłam ślinę, odwracając wzrok.
-Jeśli myślisz, że czyny Luke'a były złe, to nie widziałaś jeszcze najgorszego.
Podniosłam się, nie wiedząc co powiedzieć.
-Hej - delikatnie podniósł mi brodę. - Nie pozwolę, żeby cokolwiek ci się stało, okej?
Spojrzałam mu w oczy i pokiwałam głową.
Wiedziałam, że będę przy nim bezpieczna. Udowodnił mi to już wiele razy, zdobył moje zaufanie.
-Pomimo mojego niebezpiecznego życia, kocham cię i zrobię wszystko, żeby cię obronić. Jesteś częścią mojego życia, więc wezmę cię pod swoje skrzydła. Chłopaki też będą tu dla ciebie. Nie pozwolą nikomu cię skrzywdzić.
Lekko się uśmiechnęłam.
-Ale musisz też wiedzieć, że bycie ze mną w związku oznacza, że są rzeczy, o których nie będziesz wiedziała. Głównie biznes.
Pokiwałam głową.
-Rozumiem.
-Więc kiedy karzę ci opuścić pokój, robisz to. Okej?
Ponownie przytaknęłam.
-W porządku.
-A gdy jesteś w tym samym pokoju co my, nie zadajesz pytań ani nie mówisz o niczym co widziałaś, co dotyczy też opowiadania wszystkiego Carly.
Udałam, że zamykam usta na kłódkę i rzucam za siebie klucz.
Justin cicho się zaśmiał i musnął moje usta.
-Jesteś urocza.
Udałam, że kaszlę, znacząco na niego patrząc.
Podniósł ręce w górę.
-To znaczy seksowna, wybacz - zaczął się ze mną drażnić, po czym znów pocałował.
Oderwałam się od niego.
-Aj aj kapitanie - zasalutowałam, nawiązując do jego wcześniejszych poleceń.
Chłopak wybuchnął śmiechem.
-Co ja bym bez ciebie zrobił?
-Nie wiem - wzruszyłam ramionami. - Ale mogę powiedzieć ci jedno - łobuzersko się uśmiechnęłam. -Miałbyś cholernie nudne życie.
-I tu masz rację - wziął mnie w ramiona.
Westchnęłam z zadowolenia. Wszystko było wreszcie idealne... przynajmniej większość. Miałam jeszcze jedną rzecz do załatwienia.
-Justin?
-Hmm?
-Która godzina?
Szeroko otworzył oczy.
-Cholera - wyciągnął telefon. Wypuścił oddech pełen ulgi. - Oh, dzięku Bogu. Dopiero jedenasta trzydzieści. Ominęłaś połowę angielskiego - skrzywił się. - Przepraszam. Wiem, że obiecałem powrót przed końcem lunchu...
-W porządku - machnęłam ręką. - Przecież nie wiedziałeś, że samochód wybuchnie.
Słabo się uśmiechnął.
-Mimo, że nie chcę przerywać naszego przytulania - siadłam. - To muszę.
Justin z jękiem położył ręce na oczach i się położył.
-Nie chcę - powiedział płaczliwym głosem jak dziecko.
Zaśmiałam się, lekko uderzając go w ramię.
-Dalej dupku, musimy iść. Obiecałeś, pamiętasz? - zaczęłam się z nim żartobliwie drażnić.
-Jak mnie właśnie nazwałaś? - Justin zabrał rękę z twarzy, patrząc na mnie sceptycznie.
Przygryzłam wargę.
-Nie ważne - powiedziałam niewinnie.
Utkwił we mnie wzrok.
-Pierdolisz.
Potrząsnęłam głową.
-Nie.
Pokiwał głową.
-Powiedz to, Kelsey.
-Co?
-To, jak mnie nazwałaś.
-Przecież ja nic nie powiedziałam - odwróciłam wzrok, próbując powstrzymać się od śmiechu.
Justin z łobuzerskim uśmiechem przekrzywił głowę na bok.
-Okej, w takim razie będę to musiał z ciebie wyciągnąć.
-Co masz na myśli? - spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami.
-Zobaczysz - oparł się na rękach i kolanach. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, oparł się nade mną i zaczął łaskotać, a ja wybuchnęłam śmiechem.
-Nie, przestań! - zawołałam z desperacją w głosie.
Z uśmiechem pokręcił głową.
-Nie ma mowy!
-P-proszę! - wykrztusiłam między napadami śmiechu.
-Powtórz co powiedziałaś!
-Nigdy! - zaśmiałam się.
-W takim razie nigdy nie przestanę - cicho się zaśmiał, łaskocząc mnie gdzie tylko mógł.
Byłam już koloru pomidora. Jego ręce zmusiły mnie do poddania się wcześniej, niż sądziłam.
-Okej! - krzyknęłam.
Przestał, ale jego dłonie wciąż trzymały mnie w talii.
-Co to było?
-Powiem ci!
Uśmiechnął się z satysfakcją.
-Śmiało.
Potrząsnęłam głową.
-Najpierw ze mnie zejdź - próbowałam negocjować, ale Justin natychmiast się połapał.
-Tak, pewnie, skarbie - powiedział z sarkazmem. - Myślisz, że jestem aż taki głupi?
-Nie, po prostu nie wierzę, że przestaniesz nawet gdy ci powiem.
-A ty niby nie uciekniesz, kiedy cię wypuszczę? - podniósł brew.
Westchnęłam.
-Nienawidzę cię.
-Nie, wcale nie.
Pokiwałam głową.
-Tak.
-Jeśli tak, to by cię tutaj nie było.
Westchnęłam po raz setny tego dnia.
-Jesteś strasznie skomplikowany.
-A ty nie?
Ze śmiechem wzruszyłam ramionami.
-Dobrze ci wychodzi próba zmiany tematu.
-Dziękuję.
-Nie ma za co. A teraz powtórz, co powiedziałaś i jesteś wolna.
Zastanawiałam się, pod czym wreszcie uległam.
-Okej, okej... - wzięłam głęboki wdech. - Nazwałam cię dupkiem - mruknęłam.
-Kim? - udawał, że mnie nie dosłyszał, przystawiając dłoń do ucha.
Wywróciłam oczami.
-Nazwałam cię dupkiem, idioto!
Zaśmiał się.
-Serio, skarbie? Dupkiem? Co to za gówno?
-Nie wiem.
-Jesteś strasznie dziwna.
Zaśmiałam się.
-To jest nas dwoje, skarbie - uśmiechnęłam się łobuzersko.
-Mm - chłopak przygryzł wargę. - To brzmi seksownie w twoich ustach.
-Co? - udawałam głupią. - Skarbie? - powiedziałam niskim, uwodzicielskim głosem.
Justin jęknął.
-Jezu, skarbie, co ty ze mną robisz...
Uśmiechnęłam się.
-Wiem - zaśmiałam się. - A teraz chodźmy, zanim ktoś zauważy, że nas nie ma.
-Wątpię, żeby ktoś zwrócił na to uwagę.
-Z naszym szczęściem pewnie to zrobili - zepchnęłam go z siebie i wstałam, podchodząc do swoich ubrań.
Już miałam je podnieść, gdy poczułam ręce oplatające mnie w pasie.
-Justin...
-Hmm? - mruknął, całując moje nagie ramię. Zadrżałam, czując jego dotyk.
-Nie teraz - wydyszałam.
-Dalej skarbie - zjechał rękami na moje piersi i lekko je ścisnął, na co jęknęłam. - Możemy przecież tu zostać i się sobą nacieszyć...
Kiedy już miałam ulec, wrócił mój zdrowy rozsądek. Wyswobadzając się z jego uścisku, pokręciłam głową.
-Nie, Justin, musimy iść.
-Czemu do cholery chcesz tak szybko wracać do szkoły?
-Bo ominęłam już trzy dni?! - spojrzałam na niego z niedowierzaniem.
-Więc? Kogo to obchodzi? - warknął. - To tylko szkoła!
-Tylko szkoła? - zaśmiałam się bez kszty humoru. - Justin, od szkoły zależy moja przyszłość. Oczywiście, że mnie to obchodzi! Wiem, że masz już zaplanowaną przyszłość, ale ja nie. Jeśli chcę kimś być, muszę dostawać dobre oceny i ukończyć rok z jak najlepszymi osiągnięciami.
Justin ze śmiechem pokręcił głową.
-To idiotyczne.
-Nie, to prawdziwe. Mam wrażenie, że żyjesz w swojej bajce, w której wszystko dostajesz bez wysiłku. Jesteś przyzwyczajony do dostawania co chcesz, prawda?
Świdrował mnie wzrokiem, co przyjęłam jako tak.
-Cóż, niespodzianka kolego, to się niedługo skończy. Zwłaszcza, jeśli chodzi o mnie.
-I co? Spławisz mnie za każdym razem kiedy będę chciał się pieprzyć?
Te słowa zabrzmialy tak ostro i wstrętnie, że coś ścisnęło mnie w sercu. Miałam wrażenie, że cały świat nagle znikął, a jedynymi pozostałymi byłam ja i Justin.
Po, jak mi się wydawało, wieczności, wreszcie się odezwałam.
-Właśnie tym dla ciebie jestem? Kimś do 'pieprzenia'? - warknęłam, wymawiając ostatnie słowo z obrzydzeniem.
Justin długo się we mnie wpatrywał, nie mówiąc ani słowa.
Pokręciłam głową.
-Jesteś niemożliwy i nie mówię tego w dobrym sensie - zakpiłam, wkładając na siebie stanik i koszulkę.
-Kelsey...
-Nie mogę uwierzyć. Dopiero co się pogodziliśmy i wszystko zapowiadało się dobrze - urwałam, porządkując myśli. - A ty musiałeś znów wywołać kłótnię? - spojrzałam na niego z niedowierzaniem. - Jak wielkim chujem można być?
Justin zacisnął usta w cienką linię.
-Widocznie Kayla miała co do ciebie rację - warknęłam. - Obchodzi cię tylko seks.
-Nawet nie próbuj wierzyć tej dwulicowej pieprzonej suce - syknął. - Ona oznacza jedynie kłopoty.
-Lub - udałam zaskoczoną. - Jesteś zły, bo rzeczywiście mówiła prawdę.
-Nie - warknął. - Jeśli chciałbym cię jedynie przelecieć, zrobiłbym to dawno temu.
-Po co to pośpieszać? - zaśmiałam się urażona. - To znaczy, jesteś sprytny. Przyciągnąłeś mnie do siebie, sprawiłeś, że miałam wrażenie, że coś dla ciebie znaczę - zakpiłam. - Nawet uwierzyłam, gdy powiedziałeś, że mnie kochasz.
-Bo cię kocham!
-Pokazujesz to w zabawny sposób.
-Czy ty sobie ze mnie kurwa żartujesz, Kelsey? - warknął.
-Nie.
-Kurwa mać, Kels - westchnął, mierzwiąc sobie włosy. - Po prostu się zdenerwowałem, okej?
-Wszyscy się denerwujemy, Justin. Jestem wkurwiona, ale nie traktuję cię jak gówno!
Justin odwrócił wzrok, oblizując usta.
-Nienawidzę tego.
-Może byłoby lepiej, gdybyśmy spędzili trochę czasu osobno...
-Nie - warknął. - Nie ma mowy, żebyśmy to zakończyli.
-Czemu? Nie dam ci tego, czego chcesz. Możesz równie dobrze być z kimś, kto zaspokoi twoje potrzeby i będzie uprawiał z tobą seks kiedy tylko chcesz.
-Jeśli chciałbym kogoś takiego, wciąż byłbym z Jen.
-To dlaczego nie pojedziesz do restauracji i do niej nie wrócisz?
-Bo nie chcę jej. Chcę ciebie - wymamrotał ostatnie słowa, a moje serce zabiło mocniej.
Pokręciłam głową, gdy łzy frustracji napłynęły mi do oczu.
-Czemu mi to robisz? - szepnęłam.
Justin wpatrywał się we mnie z powagą.
-Hm? - kontynuowałam. - Czemu przechodzisz ze szczęścia w złość? Czemu traktujesz mnie jak gówno? Co najważniejsze, dlaczego nie pozwalasz sobie byc szczęśliwym?
Wiedziałam, że trafiłam w czuły punkt, bo Justin patrzył jak jeleń wbiegający przed pędzący samochód. Urwałam, wreszcie składając wszystko w jedną całość.
-Odpychasz każdego, na kim ci zależy. Dlaczego?
-Nie wiem.
Pokiwałam głową, przygryzając wargę.
-Za każdym razem, gdy się do kogoś zbliżasz albo zaczynasz być szczęśliwy, zamieniasz się w tego potwora...
-Przepraszam.
Wypuściłam głęboki oddech.
-Nie musisz przepraszać - spojrzałam na swoje stopy. - Po prostu przestań robić to mi... sobie.
Pokiwał głową, odwracając wzrok. Po raz pierwszy brakowało mu słów. Podszedł do swojej koszulki, podniósł ją i założył.
-Chodźmy.
Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale zrezygnowałam i podążyłam za chłopakiem na korytarz i po schodach.
-Do zobaczenia chłopaki! - zawołał Justin, wychodząc. Nawet za siebie nie zerknął, żeby upewnić się, że za nim idę.
Westchnęłam, odwracając się do chłopaków. Pomachałam im z lekkim uśmiechem.
-Pa.
-Pa, Kelsey - powiedzieli równo, na co się zaśmiałam.
-Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
-Ja też.
-Wszystko okej? - spytał John.
Podniosłam brew. To dziwne, jak chłopak, którego ledwo znałam, potrafił odczytać z mojej twarzy wszystkie emocje.
-Tak, jest dobrze...
-Jesteś pewna?
Przytaknęłam.
-Dzięki.
-Do usług.
Pomachałam im jeszcze raz i wyszłam, delikatnie zamykając za sobą drzwi.
-Co ci tyle zajęło? - spytał Justin, gdy wsiadłam do jego kolejnego samochodu.
-Żegnałam się z chłopakami - wymamrotałam, zapinając pas.
Pokiwał głową, a na jego twarzy nie było widać żadnej emocji.
Zaczęłam się kręcić, gdy chłopak wyjechał na drogę. Bałam się, że dzisiejsze wydarzenia się powtórzą.
Zauważając to, Justin odrząknął.
-Sprawdziłem każdy centymetr, jesteśmy bezpieczni.
Wypuściłam oddech, który nie wiadomo czemu wstrzymywałam.
-Dzięki.
Wzruszył ramionami.
-Obiecałem, że będziesz przy mnie bezpieczna.
Zacinęłam usta, a mój żołądek boleśnie się zacisnął.
---
Kiedy dojechaliśmy do szkoły, chłopak zatrzymał się tuż przed drzwiami.
Odpinając pas, wysiadłam i zamknęłam za sobą drzwi. Zaczęłam iść, gdy zorientowałam się, że Justina za mną nie ma. Odwróciłam się, a następnie zniżyłam do poziomu okna.
-Nie idziesz?
Pokręcił głową.
Westchnęłam.
-Justin...
-Idź beze mnie, muszę coś załatwić - powiedział monotonnie.
-Ale...
-Idź już Kelsey - powiedział. - Zobaczymy się później.
-Nie ważne - porzuciłam temat, prostując się i cofając.
Justin bez słowa odjechał, zostawiając mnie samą i zdezorientowaną.

~~~~

d r a m a

123 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. dcndcewkfjrngerk kocham to ♥ !!! @WannaseeJerry_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wanna see Jerry ;D Uwielbiam <333

      Usuń
    2. kewxmjfl3iwqFKRJCEX,
      KOCHAM TO <333 :*

      Usuń
  3. Już nie mogę doczekać się następnego : D

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham, kocham, kocham ♥ już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! ;*** | @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham jak się kłócą, to jest urocze *.* rozdział swietny, czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham po prostu tego bloga! Jak jest nowy rozdział krzyczę jak głupia, dziękuje za tłumaczenie jest jfhsauigfsai :D <3

    OdpowiedzUsuń
  7. rfhbwietgf *-*
    ojaa xd aż nwm co napisać :o
    świetny rozdział ! <33
    dziękuję że tłumaczysz tego bloga :**

    OdpowiedzUsuń
  8. jaacie *,* BOŻE, DAJ MI TAKIEGO DANGERA.

    OdpowiedzUsuń
  9. drama, drama, drama, drama. I WŁAŚNIE DLATEGO TO KOCHAM.

    OdpowiedzUsuń
  10. DRAMA!!!!!!!!! Aaaaaaaaa! czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. genialny rozdział bnfbfjdfjc bjksdjbkfbjksfbjssjd chcę następny! :OO

    OdpowiedzUsuń
  12. O M G! :O
    Justin mnie wkurza! Ale i jednocześnie strasznie pociąga! *_*
    On jest takie bgsrhbgusrbgyehrg .<3 Aww :D haha
    ciekawe co on kombinuje?! :/
    Chce nn! :D


    @Michaelowax3

    OdpowiedzUsuń
  13. hsgaddshasmnf nie mogę się doczekać następnego ♥♥♥ dzięki ,ze tłumaczysz ..

    OdpowiedzUsuń
  14. Danger tu, Danger tam, Danger znowu drame ma.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahaha niech ogarną w końcu te emocje :D
    Choć to nie zmienia faktu,że chciałabym mieć takiego Dangera *____*
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  16. ON jest nieobliczalny i chyba dlatego tak uwielbiam to opowiadanie :) jest inne niż wszystkie <3
    kooooooocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  17. dobre to jeest :)

    OdpowiedzUsuń
  18. drama... o nie ! co będzie dalej ?! ; o jak to się potoczy...

    OdpowiedzUsuń
  19. Chchjggsdzgvffgggchv. Świetny boski czekam na nn!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dawaj szybko następny !
    zapraszam
    www.opowiadania-o-jb.blogspot.com
    www.justin-with-dancer.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. WIEM, ŻE MOŻE TEGO NIE PRZECZYTASZ, BO MASZ DUŻO KOMENTARZY, ALE:

    Uwielbiam cię za to, że znajdujesz czas na przetłumaczenie tego. To zdecydowanie moje ulubione opowiadanie i nie kryje tego. Jestem ci za to cholernie wdzięczna! Wiem, że raczej nie powinnam, bo i tak już dużo robisz. Ale byłabym cholernie szczęśliwa gdybyś przetłumaczyła to na jutro. Nie musisz, ale byłoby świetnie.

    YEWFTQIFGVBWJQFVGYUQKWJLBHFQKJLYWGHKQIOWQKL - TO SĄ MOJE UCZUCIA KIEDY TO CZYTAM.

    ~ @veryveryloveyou

    OdpowiedzUsuń
  22. suuuupperr , podasz link bloga z jakiego to tłumaczysz ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://justinbieberfanfiction.com/viewstory.php?sid=20453&index=1 - pod bohaterami:)

      Usuń
  23. kbducygwfuigew TO JEST CUDOWNE <3

    OdpowiedzUsuń
  24. BĘDZIESZ MNIE POWIADAMIAĆ O NOWYCH ROZDZIAŁACH ? @WannaseeJerry ♥ To wiele dla mnie znaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Boski będziesz dodwać więcej jak teraz będziesz miała wolne? <3

    OdpowiedzUsuń
  26. meeega ! jak zwykle było jshebdjwkhznshnxhdnj ! czekam na nn , dziękuje za tłumaczenia :*

    OdpowiedzUsuń
  27. uuggghh! czy oni zawsze muszą się kłócić jak już wszystko idzie dobrze?! ALE I TAK ICH KOCHAM. <3 DZIĘKI CIII! <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne jak zawsze <3
    dawaj następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  29. AWGHYMYLYMYMYBYPY KURWA!!!!!! <3 /@zostawcieMnie

    OdpowiedzUsuń
  30. Booski. Tylko czemu oni cały czas kłócą się o byle małą rzecz? No cóż, w prawdzie w związkach zawsze są kłótnie i sprzeczki, ale mam nadzieję, że im się ułoży.

    OdpowiedzUsuń
  31. To jest boskie ! Będę czekać na następny rozdział z wielką niecierpliwością ! KOCHAM TO OPOWIADANIE !

    OdpowiedzUsuń
  32. aaaaa *.* już się nie mogę doczekać następnego rozdziału :) Kocham Cię Olu <3

    OdpowiedzUsuń
  33. CUDO!: D Ehh było już tak dobrze, byli tacy szczęśliwi i jak zwykle just musiał coś zjebać. ehh.. ale w sumie cały w tym urok :) Zarąbiste;D Mam nadzieję, że już w kolejnym rozdziale będzie OK pomiędzy nimi :)
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  34. CO TO FANFICTION ZE MNĄ ROBI.. LAKNDMLKSAJ DBKHSDB KOCHAM TO <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Jejku... jak ja tego chłopaka czasami nie ogarniam ! Brak słów po prostu ;D Co on jeszcze wymyśli... Czekam z niecierpliwością na następny ;D xx

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam ! *.* czekam na nowy <3

    OdpowiedzUsuń
  37. To opowiadanie robi papkę z mojego mózgu. Nie mam słów. Idealne...
    --
    Faith Hartley za sprawą morderstwa siostry zostaje zamknięta w Ośrodku Dla Psychicznie Chorych. Początkowo nie może przyzwyczaić się do nowego miejsca, ale po pewnym czasie poznaje Justina Biebera. Chłopak chcąc zaznać czegoś nowego, próbuje rozkochać w sobie dziewczynę, która nie ma pojęcia o tym, że Justin ma już ukochaną... Między nimi rozpoczyna się walka o serce chłopaka. W między czasie na jaw wychodzą nowe fakty o śmierci siostry Faith. Co będzie dalej? Z kim będzie Justin? Nowe opowiadanie, przepraszam za spam i zapraszam :) [http://deadly-monday.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  38. o jezu ahsyshshbsysgavajsywgsnqkhqbxvzhabishebwgsysvsuevehopsibzfzksuehjqlsnysgagaudkbdvshajqnsbxnkeh @forcuties *.*

    OdpowiedzUsuń
  39. Omg *.* Słuchaj , mam do Ciebie prośbę ...
    KUP MI KURDE TAKIEGO DANGERA . ! * ________ *
    Boże jakie to jest cudowne , omomomom ... Normalnie podniecam się jak to czytam . x D Gdyby nie Ty to bym chyba zdechła , bo po ang. to ja mało co rozumiem , więc ponownie WIELKIE DZIĘKI , KOCHANA . JESTEŚ WSPANIAŁA . ! : *
    Czekam na kolejny . xx

    OdpowiedzUsuń
  40. Cudowny . ale ciężko jest rozszyfrować Justina, raz jest super świetnie i wg mega, a nagle zaczyna mu coś odpierdalać - za przeproszeniem - i się wszystko psuje. ;c
    Oby w końcu zaczął doceniać to co ma i niech otworzy swoje zranione przez Jen serce. ♥

    ♥ Dodam jeszcze że jestem nową czytelniczką a kiedy zaczęłam czytać twoje tłumaczenie po prostu zwariowałam ... uwielbiam je !
    buziaki i czekam na nn.

    Jest możliwość żebyś powiadamiała o następnych wpisach np na blogu ?
    to jest mój blog: http://bieberlove.pinger.pl/

    OdpowiedzUsuń
  41. To jest takie sexy jak Justin się wkurza *-*
    Ciekawe o co mu teraz chodzi i co chce załatwić...
    Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję że napiszesz mi o nim @fan_polish

    OdpowiedzUsuń
  42. Zajebistyy . *.* Uwielbian romantyczne chwile . Nie lubie gdy sie kloca ;c Niecierpliwie czekam na nn ; **

    OdpowiedzUsuń
  43. OMG! powiem tyle ze tlumaczysz zajebiscie i czekam na kooolejny..mam nadzieje ze niedlugo dodasz :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Jak bedzie kolejny rozdzial to pisz na tt :) bo juz sie doczekac nie moge! <33

    OdpowiedzUsuń
  45. Jezu... a juz było tak zajebiście ;c ale oni się pogodzą, zawsze się godzą xD czekam na nowy nn, kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  46. Awwwww *o* czekam na następny <3<3

    OdpowiedzUsuń
  47. bvhngmkrlbgmbjugun czy on musi być taki pełny tajemnic ? mam czasami tego dość,ale to własnie sprawia,że nadal to czytam :) może dodałabyś aplikację "obserwatorzy" ?

    OdpowiedzUsuń
  48. Czytałam kilka rozdziałów w języku angielskim,ale to nie było to samo co w moim ojczystym języku.Cholernie ci dziękuję za to,że poświęcasz czas i tłumaczysz to dla swoich czytelników.Ogólnie to twój blog jest jednym z moich ulubionych.Świetna robota!

    OdpowiedzUsuń
  49. Justin zachował się chamsko, że tak powiedział do Kelsey :< A już zapowiadało się tak pięknie. Oby Danger przestał odpychać od siebie osoby które kocha. Czekam na następny rozdział i genialnie tłumaczysz! :) <3 x

    OdpowiedzUsuń
  50. nie mogę się doczekać kolejnego :) jak zawsze rozdziała zajebisty. :) @mykidrauhllswag ♥

    OdpowiedzUsuń
  51. rozdział super ale mam małe ale do tego tłumaczenia "butt" na "dupek" .no wiem, ze to trudno przetłumaczyć ale jak ona moze nie wiedzieć co znaczy dupek?. to było troszkę dziwne.
    ale ogólnie kolejne tłumaczenie jest lskfhsdkjghaslghal
    czekam na następne xx

    OdpowiedzUsuń
  52. Jeeeezu *-* kiedy będzie nastepny rozdzaił!?!?!?!!?!?!?!?!?!!? <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Kurwa Justin xd. Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie jestem gąbka biebera ale muszę przyznać że strasznie sie wciagnelam w ten blog i z wielką przyjemnością czytam każdy rozdział<3 wielkie dzięki za tłumaczenie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *fanka:3

      Usuń
    2. Zgadzam się z Tobą, Bieber nie robi na mnie aż takiego wrażenia, ale to opowiadanie to miazga. :D

      Usuń
  55. Ja pierdole! Kiedy będzie następny? *.*

    OdpowiedzUsuń
  56. kazdy rozdzial jest taki ciekawyyyy *_______*

    OdpowiedzUsuń
  57. nie moge sie doczekac nastepnego *______* dziekuje ci za to ze to tlumaczysz. to zdcydowanie moje ulubione opowiadanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  58. Jezuu! A mogło być tak pięknie. :'/ I tak to moje ulubione tłumaczenie, opowiadanie, wgl blog. Dziękuję Ci ♥

    OdpowiedzUsuń
  59. super ;)) czekam na nn ;*
    @luuvswaggie

    OdpowiedzUsuń
  60. O w morde! Najpierw było tak pięknie...ale u nich to zawsze tak jest ,że jak się coś układa to coś się zaraz musi spieprzyć. Kocham to opowiadanie, i szczerze mówiąc, uzależniłam się od niego <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Boskie *-* Uzależniłam się od tego opowiadania <3 Dawaj szybko nn! ;)

    OdpowiedzUsuń
  62. Boski .
    omg omg omg . :33

    OdpowiedzUsuń
  63. ASSDFFHJKPIUYTEQXCCVNNMM KIEDY SEKS? <3

    OdpowiedzUsuń
  64. ALE MNIE WKURZAJĄ ! GRRR....

    OdpowiedzUsuń
  65. Bożeeee, dlaczego Justin musi być taki...ABDJHJDHKASDHKFJHVKFHV ?
    Czekam z nieukrywaną niecierpliwością na następny rozdział.
    Danger to najlepsze fanfic, które kiedykolwiek powstało, wszyscy obecni przyznają mi rację, a ty najlepiej je tłumaczysz ;*
    Love ya'll, Ellie ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. jeeeeeeeeeeeeeeeezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu,niech w końcu będzie między nimi dobrze. @BeliebersMarta

    OdpowiedzUsuń
  67. Przeczytałam wszystkie rozdziały, co zajęło mi pół nocy i pół kolejnego dnia, ale było warto! nie spodziewałam się, że będzie to aż tak dobre, jak mi polecano. Bynajmniej, nie zawiodłam się. :) Wspaniały, cudowny, trzymający w napięciu.. niezapomniany.
    i czekam na kolejny rozdział. <333

    OdpowiedzUsuń
  68. Jest dobrze za chwile źle potem znów dobrze i znów źle XD Jak na kolejce górskiej XD Góra dół góra dół XD Ale gdyby tak nie było to byłoby cholernie nudno XD Czekam na newsa :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Musiałam skomentować chociaż nie przeczytałam całego.
    Dziekuje za tłumaczenie !
    ZAPRASZAM NA OPOWIADANIE O JUSTINIE http://hellodeath-killer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  70. zajebiste .. <3 cieszę się że to tłumaczysz ! :D mam nadzieje że nowy rozdział się niedługo pojawi <3 więc czekam i mam nadzieje że się ułoży <3

    OdpowiedzUsuń
  71. Jeejku jak ja to uwielbiam <3 dodawaj codziennie rozdział bo zawsze nie mogę doczekać się kolejnego ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie. Jesli mialabys teraz ferie i znalazla czas na przetlumaczenie byloby swietnie :oooo swxxdxcvnnnkogdfyyfvbjnkjg

      Usuń
  72. Jezu to jest zajebiste *o* Dopiero dzisiaj skończyłam czytać i jestem po prostu zachwycona, to jest najlepszy fanfic jaki czytałam do tej pory. Kelsey i Justin są jak tykająca bomba- nigdy nie wiesz kiedy wybuchnie(chodzi mi o kłótnie), ale są też tacy słodcy. Jestem ciekawa co jeszcze Luke kombinuje... Dziękuję dziękuję dziękuję że to tłumaczysz. Czekam ze zniecierpliwieniem na następny rozdział :) / @Official_Aleksa

    OdpowiedzUsuń
  73. och ikfnahlur gbaljlvb\ <3 kocham to.! dziękuję za tłumaczenie <3 Ja chcę takiego Danger'a .! *o* wkurza mnie jak ją wyzywa i ma te swoje ''napady'', ale jednocześnie pociąga xD nie mg. się doczekać NN ;***

    OdpowiedzUsuń
  74. umarłam. nie żyję. cuuuuuuuudny. tyle tylko dam radę z siebie wykrzesać po przeczytaniu tego cuda *.*

    OdpowiedzUsuń
  75. Oł Em Dżi *_____________*
    MuchLove M.

    OdpowiedzUsuń
  76. Cudowne zakończenie dnia oraz ferii. Oni są tacy strasznie słodcy, że aż rzygam tęczą (fu), ale jednocześnie tacy idealnie niedopasowani przez co jeszcze bardziej i mocniej uwielbiam całe opowiadanie adajx

    OdpowiedzUsuń
  77. Boski rozdział!! mpdmjdaqjadmugae!!

    OdpowiedzUsuń
  78. kocham to opowiadanie,zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  79. nie moge sie doczekac nastepnego. Dopiero co dowiedzialam sie o tym blogu a juz przeczytalam wszystkie rozdzialy , ktore przetlumaczylas . Tak wgl to jestes nesamowita ze go tlumaczyysz <3 Niech Bieber bedzie z toba ;3

    OdpowiedzUsuń
  80. omnomnomnom *-*
    mam pytanko, będziesz potem tłumaczyć Danger's back ? :333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bedzie :) tak tylko odpisuje xd.

      Usuń
  81. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Awards :)
    Więcej informacji znajdziesz na dear-friend-xx.blogspot.com w poświęconej temu zakładce :)
    Spencer White

    OdpowiedzUsuń
  82. lgkhhjdfghvkjzfuyasdidvbzj *O* ^^ KOOOOOOOOOOCHAM ♥

    OdpowiedzUsuń
  83. Wielki ukłon w stronę autorki: DZIEWCZYNO!! JAK TY NIESAMOWICIE PISZESZ!!! tak, tak wiem, że tylko tłumaczysz, ale chyba wszyscy wiemy, że nie łatwo jest to zrobić. Sam fakt ile czasu musisz na to poświęcać. Twoja znajomość słówek- POWALA NA KOLANA. Myślę, że dużo łatwiej byłoby napisać Ci bloga własnego, od podstaw. Ale to co tutaj tworzysz, nie mam więcej słów. Jesteś NIESAMOWITA! Szczerze podziwiam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Boże czekam na ten następny i czekam od dwóch dni !! jak nie dodasz zaraz to chyba zwariuję, co trochę odświeżam stronę..i nic :(

    OdpowiedzUsuń
  85. Omgoosh.


    @anooonimm

    OdpowiedzUsuń
  86. Kurde na początku takie Aww. a potem muszą się kłócić no! WHY?! ale i tak boskie <3

    OdpowiedzUsuń
  87. Boże ._. Wszystkie emocje na mnie przeszły... Kocham tego bloga / M

    OdpowiedzUsuń
  88. Slodcy sa :) Nawet wtedy gdy sie kloca... Co zdarza im sie naprawde czesto patrzac na to, ze sie kochaja. Haha.
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń
  89. szczerze to Kelsey zaczyna mnie irytować :P

    OdpowiedzUsuń
  90. To trochę irytujące,że ciągle się kłócą przez jego głupie słowo.
    Ale i tak to uwielbiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  91. Najlepsza część , jejuuu chce takiego Dangera wlasnie teraz natychmiast przy sobie !!!! *-*

    OdpowiedzUsuń
  92. ale świetne, dopiero od niedawna czytam, ale to wciągaa meeeeeeeega!

    OdpowiedzUsuń
  93. czy wy też tak macie że jak Justin pisze to się podniecacie ?

    OdpowiedzUsuń
  94. Chyba jestem jedyną osobą czytającą to w 2015 haha :D :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie :D w dodatku, co chyba najdziwniejsze jestem chłopakiem :3

      Usuń
  95. KELSEY JEST TAK WKURZAJĄCA, ŻE JA MAM DOŚĆ:))))

    OdpowiedzUsuń