wtorek, 5 marca 2013

Forty Six



Kelsey’s POV

- Jeremy.. – zaczęła Pattie ale on szybko jej przerwał.
- Czy nie powiedziałem ci, że w tym domu nie jesteś mile widziany? – wpatrywał się w Justina z takim wstrętem, że poczułam jak łamie mi się serce.
Justin nie mówił nic, tylko wpatrywał się w swojego ojca będąc w kompletnym szoku.
- Tato..- wymamrotał Jaxon, czując napięcie które zaczęło między nami narastać.
Jeremy jednak zdawał się ignorować nas wszystkich.
- Co ty sobie wyobrażasz, będąc w tym domu?
Justin oblizał usta.
- Odwiedzam swoją rodzinę, a co myślałeś?
- Rodzinę? – Jeremy wybuchnął śmiechem. – Jaką rodzinę? – rozejrzał się dookoła – Nie widzę nigdzie tutaj twojej rodziny. Potrząsnął głową i skrzywił się. – Z tego co pamiętam, dla nas jesteś nikim.
- Jeremy! – krzyknęła Pattie, a jej głos stał się srogi. – Nie waż się przedstawiać nas w taki sposób. To jest mój syn, NASZ syn!
- Nie dla mnie! Odkąd stał się bandytą, cały mój szacunek do niego uleciał! – Jeremy krzyczał. – A śmierć twojej siostry była ostatnim takim twoim wyczynem – wytknął palec w stronę klatki piersiowej Justina.
- Nie mieszaj w to Jazzy – odparował Justin.
- Dlaczego nie? Nie ma jej tutaj żeby to przerwać – odwarknął Jeremy. – Przez ciebie jest martwa.
Pattie zaczęła płakać.
- Jeremy, wystarczy!
- Powiedziałem ci, żebyś odszedł i nigdy nie wracał. Nigdy nie powiedziałem, że zmieniam zdanie i że chcę znów ciebie tutaj zobaczyć.
Klatka piersiowa Justina powoli poruszała się w dół i w górę. Jego twarz zaczęła się robić czerwona z gniewu, a on kurczowo zacisnął pięści.
- Wiedziałem, że to był błąd żeby tutaj przychodzić – Justin złapał mnie za rękę. – Chodź, Kelsey, wychodzimy.
Przeszedł obok Jeremiego i zaczął iść w stronę wyjścia.
- Widzisz co zrobiłeś? – syknęła Pattie. – To jest nasz syn, Jeremy!
Nagle Justin się zatrzymał.
Płacz jego matki dobiegł do jego uszu i wiedziałam, że nie ma zamiaru jej zostawić.
- Wiesz co? – zadrwił, a jego oczy się zwęziły. – Nie wychodzę – potrząsnął głową. -  Nie dopóki nie wysłuchasz tego, co mam do powiedzenia.
Puścił moją dłoń i podszedł Jeremiego a ja ruszyłam zaraz za nim.
- Wiem, że mnie nienawidzisz – potrząsnął głową. – Uwierz mi, ja siebie też nienawidzę. Ale to nie była moja wina.
- Nic nigdy nią nie jest – syknął Jeremy.
- Daj mu dokończyć – przerwał Jaxon, a my popatrzyliśmy na niego będąc w szoku. Ten zignorował jednak nasze spojrzenia, skupiając swoją uwagę na Justinie. – Kontynuuj – zachęcił go. – Słuchamy.
Uśmiechnęłam się lekko w podziękowaniu. To właśnie tego Justin potrzebował – być wysłuchanym. Justin oblizał usta, kiwają głową.
- Spieprzyłem sprawę. Spieprzyłem i to bardzo i wiem, że noc kiedy Jazzy umarła wygląda źle.. ale musisz zrozumieć, że jeśli wiedziałbym, że będzie za mną iść tamtej nocy, nigdzie bym nie poszedł.
Przygryzłam wargę czując w środku wszystkie emocje, które on odczuwał.
- Kiedy zdałem sobie sprawę, że tej nocy była w środku tego magazynu, moje serce praktycznie wyskoczyło mi z piersi. Wiedziałem, że coś mogło pójść nie tak i kazałem jej wyjść. Nie posłuchała mnie i nie mówię, że to jej wina, ponieważ to ja powinienem ją stamtąd zabrać, ale.. – potrząsnął głową. – Zamarłem kiedy usłyszałem, że ktoś wszedł do środka – Justin przełknął ciężko ślinę.
Zdezorientowanie przemknęło przez brązowe oczy Jeremiego.
- To był Jason. Jason McCann..  To on podpalił magazyn i nie było z niego żadnej drogi ucieczki. Gdyby któreś z nas się ruszyło, rozerwałby nas na strzępy naciśnięciem jednego guzika. Próbowałem z nim rozmawiać ale on jest bezlitosny. Nie było sposobu, żeby do niego przemówić. Nie obchodziło go to, że stracę kogoś kogo kocham – łzy pojawiły się w jego oczach. – Próbowałem myśleć o sposobach wydostania jej stamtąd. – napięcie powoli opadało ale emocje wciąż się kłębiły. – Tylko to mnie interesowało. – Justin kontynuował. – Żeby zatrzymać ją żywą. Nie dbałem nawet o własne życie.
Teraz, Pattie cicho płakała a twarz Jeremiego była wypełniona trwogą.
- On nie myślał nawet dwa razy nad naciśnięciem guzika które rozsadziło magazyn – dokończył Justin.
Jeremy wpatrywał się w Justina nie mówiąc ani słowa, widocznie nie znając tej części historii.
- Kiedy ocknąłem się po eksplozji, rozejrzałem się i doszedłem do wniosku, że Jazzy została zabrana przez jednego z sanitariuszy, dlatego wyszedłem. Kiedy wzięli mnie do kontroli zdałem sobie sprawę, że nigdzie wokół jej nie ma. Miałem naprawdę złe przeczucia. Wszędzie jej szukałem. Myślałem, że tak jak mnie wzięli ją do kontroli ale nigdzie jej nie było. Nie wiedziałem, czy stało się coś złego dlatego spróbowałem wrócić do magazynu ale było już za późno. Jeden ze strażaków powiedział mi, że nikt nie przetrwał.
Jaxon zakrztusił się, a w jego oczach pojawiły się łzy. Przygryzając wargę, Justin spojrzał w oczy swojego ojca.
- Kiedy się o tym dowiedziałem wiedziałem, że nigdy mi nie wybaczysz. Wiedziałem, że mnie znienawidzisz i chciałem zamienić się z nią miejscami. Uwierz mi, gdybym mógł tam wrócić sprawiłbym, żeby tak się stało. W sekundę oddałbym swoje życie za to, żeby mieć ją z powrotem.
- Nie mów tak – wyszeptał Jeremy. – Proszę…
- Przepraszam, tato.
Po raz pierwszy, Justin pozwolił sobie na to, żeby coś poczuć. Złamał się. Wyrzucił z siebie wszystkie emocje i zniszczył barierę, która go otaczała. Justin nie był wcale taki twardy, za jakiego się miał. Był człowiekiem. Był dzieckiem, które w młodym wieku straciło swoją rodzinę i zostało popchnięte do życia, z którego nie było wyjścia.
- Chodź tutaj, synu – Jeremy otworzył ramiona.
Przyłożyłam dłoń do ust, starając się zatrzymać łzy. W oczach Justina wymalowało się ogromne zdziwienie. Nie spodziewał się, że kiedykolwiek usłyszy te słowa od swojego ojca. Nawet nie wahał się przed wpadnięciu ojcu w ramiona i przytulił go tak mocno, jakby od tego zależało życie.
- Przepraszam – szepnął Jeremy. – To moja wina. Nie powinienem sam dochodzić do żadnych wniosków.
Justin potrząsnął głową.
- Zachowałbym się tak samo.
- Powinienem dać ci wytłumaczyć.
- Właśnie straciłeś córkę. Ja też nie byłbym w nastroju do słuchania – Justin odsunął się i otarł twarz.
Jeremy złapał ramię Justina.
- Co sprawiło, że zechciałeś teraz wrócić?
Justin wzruszył ramionami.
- Zostało mi przypomniane dlaczego rodzina jest ważna.
Jeremy jeszcze raz przytulił Justina, kładąc mu dłoń na plecach.
- Wracasz na dobre czy to tylko chwilowe?
- Mam mieszkanie w mieście ale.. będę was częściej odwiedzał. Może nawet każdego dnia po szkole, jeśli będę mógł – uśmiechnął się.
Jeremy pokiwał głową.
- Cóż… umieram z głodu. Czy ktoś chciałby w końcu zjeść obiad? – zachichotał.
Justin uśmiechnął się i zajął obok niego miejsce przy stole. Wiedziałam, że jest szczęśliwy mając z powrotem swoją rodzinę przy sobie.

Justin’s POV

Usiedliśmy wokół stołu i zaczęliśmy odmawiać modlitwę, a ja cicho w głowie podziękowałem Bogu za to, że znów miałem przy sobie rodzinę.
- Amen.
- Więc… Justin.. czy chciałbyś mi powiedzieć kim jest ta młoda dama naprzeciwko mnie? – odwróciłem się spoglądając na mojego tatę który uśmiechał się, dłonią wskazując Kelsey.
Podniosła wzrok w górę, nagle się rumieniąc.
- Ja?
Uśmiechnąłem się.
- To, tato, jest moja dziewczyna.
Jego brwi uniosły się ku górze.
- Dziewczyna?
- Tak, dziewczyna tato – zachichotałem.
- Jest ładna – pokiwał głową.
- I urocza – dodała Pattie. – Idealna dla naszego syna.
- Zdaje się, że masz tutaj uznanie wszystkich….  – zatrzymał się, marszcząc brwi.
- Kelsey – uśmiechnęła się.
- Kelsey – dokończył, kiwając głową. – Cóż.. Kelsey. Skoro zyskałaś tutaj uznanie wszystkich i mój syn cię lubi to wydaje mi się, że zasługujesz również na uznanie z mojej strony.
- Tato – jęknąłem, wywracając oczami.
- Co?
- Przestań – skrzywiłem się, dając Kelsey przepraszające spojrzenie.
Zachichotała, nabierając na widelec trochę pasy.
- Jedzenie wyszło znakomicie, Pattie.
- To dlatego, że mi pomogłaś – uśmiechnęła się.
- Jestem zdziwiony, że nic się nie spaliło – zachichotał tata, biorąc kawałek chleba.
Wybuchnąłem śmiechem.
- Powiedziałem to samo.
- Dla twojej informacji. Gdyby nie my, to w tym momencie nawet byście nie jedli.
- Mhm, dokładnie. Następnym razem kiedy razem z Justinem przyjdziecie na obiad to wy zajmiecie się gotowaniem – Pattie wskazała na mnie i na tatę.
Kelsey pokiwała głową.
- Zdecydowanie. Wtedy przekonamy się, kto tutaj przypala rzeczy.
Zrzedły nam miny.
- Ja nie gotuję – zauważyłem monotonnie.
- Co w takim razie jesz?
- Jedzenie na wynos.
- To nie jest dla ciebie zdrowe – skarciła mnie Pattie.
- To utrzymuje mnie przy życiu. Jeszcze nie umarłem.
- Jeszcze – podkreśliła, potrząsając głową.
Wywróciłem oczami kontynuowałem jedzenie przygotowane przez moją mamę, kiedy poczułem telefon wibrujący w kieszeni moich spodni. Zdecydowałem się go zignorować wiedząc, że mama zabiłaby mnie za odebranie telefonu przy stole. Zrobiłem jeszcze jeden kęs sałatki, kiedy zaczął wibrować na nowo. Westchnąłem, odkładając widelec obok talerza.
- Wybaczycie mi na moment?
- Oczywiście, skarbie. Ale dlaczego? Wszystko okej? – mama wpatrywała się we mnie ze zdezorientowaniem.
- Tak, wszystko dobrze. Ktoś próbuję się tylko ze mną skontaktować. Zaraz wrócę – wstałem od stołu i wytarłem usta w serwetkę zanim wyszedłem z pokoju.
Wysunąłem telefon z kieszeni i kciukiem przesunąłem po ekranie, po czym przycisnąłem komórkę do ucha.
- Halo?
- Justin?
- Bruce? – zmarszczyłem brwi, zastanawiając się dlaczego miałby teraz do mnie dzwonić. – Jestem teraz trochę zajęty. Nie możesz zadzwonić za..
- Znaleźliśmy się w trudnej  sytuacji i potrzebujemy ciebie tutaj, w tym momencie.
Mój żołądek boleśnie wywrócił się do góry nogami wiedząc, że coś poszło bardzo nie tak.
- Co to za trudna sytuacja?
- Policja jest w trakcie poszukiwań. Znaleźli ciało Parkera w lesie dzisiaj rano. Wygląda na to, że szukali czegoś innego a w zamian natknęli się na tą niespodziankę.
- Parker? – zatrzymałem się. – Jako…
- Koleś którego zabiłeś? – Bruce dokończył za mnie, a kiedy nie odpowiedziałem, zrobił to za mnie. – Tak.
Wszystko wokół mnie zastygło w miejscu.
- Czy ty do cholery sobie żartujesz?
- Po prostu wracaj kiedy tylko będziesz mógł. Policja ciebie poszukuje.
- Kurwa – wychrypiałem, przebiegając ręką po włosach, ciągnąc za ich końce. – Zaraz będę.
Rozłączyłem się i agresywnie uderzyłem w powietrze, zanim oblizałem usta żeby się uspokoić. – Cholera jasna – potrząsnąłem głową.
Wsunąłem telefon z powrotem do kieszeni i próbowałem się zrelaksować żeby nie zrobić niczego głupiego. Kiedy trochę się uspokoiłem, wszedłem z powrotem do salonu.
- Kelsey, idziemy.
Otworzyła szeroko oczy, zdziwiona moim nagłym wejściem.
- Co? Dlaczego?
- O co chodzi? – spytała Pattie.
- Coś ważnego zdarzyło się w mieście i musimy wracać – odwróciłem się spoglądając na Kelsey która nadal siedziała na krześle. – Teraz. – pośpieszyłem ją.
Stanęła na nogi, wycierając dłonie w serwetkę.
- Uhm.. dziękuję za miły obiad, Pattie. Było mi bardzo miło was spotkać.
- Ty też? – spytał Jeremy, nie bardzo wiedząc co powiedzieć i o co chodzi.
Złapałem ją za dłoń i zacząłem się ze wszystkimi żegnać, po czym pocałowałem mamę w policzek.
- Kocham Was.
- My ciebie też.
- Niedługo się zobaczymy, obiecuję – ciągnąc Kelsey za sobą wyszedłem z domu, przeszedłem przez werandę i trawnik po czym podszedłem do samochodu i szybko go odblokowałem, obserwując Kelsey robiącą to samo. Nawet długo nie czekałem, tylko od razu nacisnąłem gaz i wyjechałem na podjazd.
- A ciebie co ugryzło? – spytała Kelsey, kiedy prawie wyjechaliśmy na ulicę.
- Policja znalazła ciało Parkera i teraz mnie poszukują.

______________________________________________

Przepraszam, że musieliście znów czytać nowy rozdział beznadziejnego tłumaczenia @DameBieber Staram się jak mogę. 

120 komentarzy:

  1. tłumaczenie ni jest w cale beznadziejne. ja czytając to nie odczuwam jakiś niedogodności. dobrze Ci idzie:?)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jest źle. jakaś tam różnica niby jest,ale z czasem będzie lepiej,każdy kiedyś zaczynał,więc Ty też dasz radę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny :). Zapowiada sie gorąco. Wiesz kiedy dodasz kolejnny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest zajebiście,czekam na kolejne;*

    OdpowiedzUsuń
  5. uuuuuuuuuuuuu *U*

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na następny i wcale nie tłumaczysz beznadzieje :) | @diamondsbiebz

    OdpowiedzUsuń
  7. Adasdkjashfjks < 3 Świetne tłumaczenie ! Nie wiem co ty chcesz , przecież , bardzo ładnie Ci to wyszło < 3 Już sie nie moge doczekać nn *___*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego uwazasz ze beznadziejne ? :) A ila kuedy wroci i kuedy nn?

    OdpowiedzUsuń
  9. ZAJEBISTE ! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste tłumaczenie! <3
    dawajcie nowy jak najszybciej się da, boo chcę zobaczyć reakcję Kelsey *o*

    OdpowiedzUsuń
  11. przestań! jest super! już się nie mogę doczekać! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest dobre. Nie jest beznadziejne. Dobrze, że w ogóle tłumaczysz.
    ...
    awhfcgfvfgcfhchf Ojciec Justina mu wybaczył.
    Nie mogę się doczekać kolejnego.

    OdpowiedzUsuń
  13. MAM PROŚBE! :') JA MOGŁABYM POMÓC PRZY TŁUMACZENIU DANGERA CHOCIAŻBY CHWILOWO. MÓJ TT :@AGNESKING2 PROSZĘ O KONTAKT :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tu nie widzę żadnych błędów. Jest naprawdę super. Cieszę się że szybko dodany

    OdpowiedzUsuń
  15. tłumaczenie jest super !! a kiedy nn ? czekam:**

    OdpowiedzUsuń
  16. A OLA BEDZIE JESZCZE TLUMACZYC ?:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Weź nie pierdol bo tłumaczenie jest bardzo dobre :D
    I nie musiałam długo czekać bo muszę przyznać , czytanie po angielsku rewelacyjne nie jest XD
    No więc ten tego , Jeremy mu wybaczył <3
    Jak ja nie lubię policji. Zawsze znajdują to czego nie powinni i zjawiają się tam , gdzie ich nie potrzeba .
    UGH.
    Czekam na nn <3
    ~ @Girls_withdream

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. oh no weź, nie jest beznadziejnie <3 hahahaha popłakałam się na początku, jestem dziwna :))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Cieszę się że sie pogodzili :D Czekam na dalszą część!

    OdpowiedzUsuń
  21. Tlumaczenie zajebiste i czekam na nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. beznadziejnego?przecież to tak samo jak przedtem :) A CO DO ROZDZIAŁU TO TAKI FAEUIGUIWEHGUAWHGUAWEG NAJPIERW MALINKI, POTEM AGRESJA , PŁACZ I NA KOŃCU TO NAPIĘCIE I W NAJWAŻNIEJSZYM MOMENCIE SIĘ ROZDZIAŁ KOŃCZY ._. Super :* Czekam na kolejny :) @moreofyou_baby

    OdpowiedzUsuń
  23. Dodawaj szybko nastepny bo jestem ciekawa czy zlapia Biebsa XD Tlumaczenie nie jest zle, dobrze ci idzie xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo dobrze tłumaczysz... Jest super. Kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  25. co ty gadasz świetnie tłumaczysz, a rozdział zajebisty *.* widzę, że szybko go dodałaś, to mi się podoba i oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Super:) naprawdę, bardzo dobrze sobie radzisz :) wgl rozdział świetny ;)
    czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  27. Jakie beznadziejne? Kocham cię i dziękuję, że tłumaczysz. <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Dobrze jest! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. kochamy cie beejbe *.* @misiaaczek ... dziękuje czekam na nn < 3

    OdpowiedzUsuń
  30. o Boze o Boze chce next one *-* fdsfvfdgf
    beznadziejne tłumaczenie ? prosze Cie -zajebiste <3

    OdpowiedzUsuń
  31. DOBRZE TŁUMACZYSZ! JEST OK ;) CO DO ROZDZIAŁU: ŚWIETNY! *_*

    OdpowiedzUsuń
  32. Swietnie! *___* Czekam na nastepny :D

    OdpowiedzUsuń
  33. radzisz sobie świetnie! :) już nie mogę się doczekać NN <33 | @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny roździał! Jestem ciekawa co sie stanie dalej :D @Abbie_Ada7

    OdpowiedzUsuń
  35. Wszystko jest ok. ;) Czekam na nn. <33

    OdpowiedzUsuń
  36. nieprzyjemnie się zrobiło. znaczy na początku, potem było świetnie i na końcu się zwaliło. mam nadzieję, że justinowi uda się jakoś z tego wykręcić. i cieszę się, że jego stosunki z rodziną się naprawiły <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Jeśli jeszcze raz napiszesz, że to jest beznadziejne to Ciem znajdę i nakopię do pupy XD A co do notki to na początku było gęsto a środek super:) Tylko końcówka mnie wręcz przeraziła. Mam nadzieję, że Justin wykaraska się z tego tak jak z innych kłopotów. Czekam na kolejny odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie mów tak, jest bardzo dobre. Świetnie tłumaczysz :) rozdział super. Poryczałam się. @mykidrauhllswag

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie mów tak, jest bardzo dobre. Świetnie tłumaczysz :) rozdział super. Poryczałam się. @mykidrauhllswag

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie mów tak, jest bardzo dobre. Świetnie tłumaczysz :) rozdział super. Poryczałam się. @mykidrauhllswag

    OdpowiedzUsuń
  41. boże za każdy razem kiedy czytam rozdział opowiadania to przechodzą mnie ciary. *_____* A Ty jesteś cudowna i cudownie tłumaczysz. czekam na więcej ! ; ****

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo fajne . Dobrze tlumaczysz :) Czekamy rowniez na powrot Oli :) A rozdzial zajebistyy *.* Co dalej?! o_O Niecierpliwie czekam ; **

    OdpowiedzUsuń
  43. Kocham świetne!!! Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  44. nie martw się ,świetnie tłumaczysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Czekam na następny <3 jak zawsze świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  46. Co ty chcesz? Świetnie tlumaczysz :> ciekawe ci się stanie z Justinem, skoro znaleźli ciało Parkera ;o
    Pozdrawiam @darlinjustin x

    OdpowiedzUsuń
  47. świetnie tłumaczysz. czekam na następny ;) @LoveeVampire

    OdpowiedzUsuń
  48. to sie narobiło ;o jestem bardzo ciekawa jak to sie dalej potoczy ;D oby policja nie znalazła Justina i sie od niego odpieprzyła ;D i dobrze,że sie z familiadą pogodził ;3

    OdpowiedzUsuń
  49. trzeba przyznać "styl" tłumaczenia jest inny. (ale ani twój ani jej nie jest lepszy) Po prostu inny styl. Fajnie tłumaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Cudowne tłumaczenie <3
    Dziękujemy <3

    OdpowiedzUsuń
  51. jest dobrze :d czekam na kolejny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Jest na prawdę dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  53. nie jest źle ;) napewno inaczej :D

    OdpowiedzUsuń
  54. Świetnie tłumaczysz! Mimo, że Ola tłumaczyła nieco inaczej, ty też robisz to ciekawie. Czekam na następny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  55. świetnie jest <3
    czekam na kolejny :) x

    OdpowiedzUsuń
  56. Tlumaczenie idzie ci swietnie! :)) Rozdzial troche krótki moim zdaniem ale super! <3 Poplakalam sie kiedy Justin mowil do swojego ojca o Jazzy.. po prostu lzy splywaly mi strumieniami

    OdpowiedzUsuń
  57. KIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ ? ♥

    OdpowiedzUsuń
  58. ldbjkvbsdiubxcbcjusioffd, cudownie tłumaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  59. tłumaczenie nie jest złe, jednak tłumaczenie Oli jest bardziej precyzyjne. mam nadzieję, że będzie coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  60. twoje tłumaczenie nie jest beznadziejne! i ty, i Ola wspaniale tłumaczycie, nie ma różnicy. DZIĘKUJĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Huh, jak dla mnie tłumaczysz sto razy lepiej niż Ola <3

    OdpowiedzUsuń
  62. DZIEWCZYNO NIE MARTW SIĘ. CUDOWNIE TŁUMACZYSZ NAPRAWDĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  63. super tłumaczenie ♥

    OdpowiedzUsuń
  64. rozdział bardzo krótki, szkoda ;C ale dobrze tłumaczysz :))

    OdpowiedzUsuń
  65. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  66. Świetnieeee tłumaczysz.! a rozdział booooooski.! Czekam na nn. Koooocham Cię ♥
    Danger12345678

    OdpowiedzUsuń
  67. I Ty i Ola świetnie tłumaczycie! Może Ola trochę precyzyjniej, ale z Twoim tłumaczeniem też nie jest źle! Na prawdę. :)
    Dziękuję bardzo, że tłumaczycie Danger'a... Gdy czytałam w oryginale i próbowałam sobie tłumaczyć sama to wychodziło mi to beznadziejnie i i tak nic nie rozumiałam połowy z tego co tłumaczyłam... Jeszcze raz dziękuję. :) Pozwalacie mi całkowicie zrozumieć to świetne opowiadanie.. :) Wgl powinni z tego opowiadania zrobić jakiś film :D
    Czekam na kolejny rozdział tłumaczenia... :)

    @HarrotB

    OdpowiedzUsuń
  68. świetnie tłumaczysz tylko brakuje troche tych zwrotów Oli w stylu "łobuzersko się uśmiechnęłam" ; "jęknął" ; "wywróciła oczami" ; "skrzyżowała ręce na piersi"
    ale ogólnie jest dobrze ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Fajny rozdział, dobrze tłumaczysz, nie mogę doczekać się nowego rozdziału, mama nadzieją że będzie szybko <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  70. Przetłumaczyłaś rewelacyjnie :) <3

    OdpowiedzUsuń
  71. JEST GIT I TYLE. CZEKAM NA NN <3

    OdpowiedzUsuń
  72. super tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  73. Nie widzę różnicy w tłumaczeniu Twoim i jej ; D JEST DOBRZE < 3

    OdpowiedzUsuń
  74. BOŻE BOŻE BOŻE BOŻE BOŻE BOŻE *__* Jestem Ci cholernie wdzięczna że to tłumaczysz ♥ Nie mogę żyć bez tego opowiadania, dosłownie, stało się to moim narkotykiem. Ciągle chcę więcej i więcej.! ♥ Dziękuję.!

    Mam prośbę mogła byś mnie informować gdy pojawi się kolejny rozdział.? Mój tt @Weraa_99 będę bardzo wdzięczna ♥

    Pozdrawiam xoxo

    OdpowiedzUsuń
  75. Tłumaczenie świetne ;*
    Jak by Ci się chciało to fajnie by było gdybyś przetłumaczyła to: http://justinbieberfanfiction.com/viewstory.php?sid=33336 chyba ,że znasz kogoś kto by był chętny do tłumaczenia . Ja z chęcią bym to zrobiła lecz mój angielski jest do kitu . ;)

    OdpowiedzUsuń
  76. niesamowite !!! czytam od niedawna i jest świetne!!! czekam na następny rozdział :)
    Mam prośbę mogła byś mnie informować gdy pojawi się kolejny rozdział.? Mój tt @KasiaKasiula997 będe wdzięczna :)
    z

    OdpowiedzUsuń
  77. niesamowite !!! czytam od niedawna i jest świetne!!! czekam na następny rozdział :)
    Mam prośbę mogła byś mnie informować gdy pojawi się kolejny rozdział.? Mój tt @KasiaKasiula997 będe wdzięczna :)
    z

    OdpowiedzUsuń
  78. przecież bardzo dobrze to tłumaczysz :) informuj mnie, bo ostatnio coś nie dostałam powiadomienia :( @MalikDrug

    OdpowiedzUsuń
  79. Jak jeszcze raz napisze, że twoje tłumaczenie jest głupie to Danger Cię dopadnie xd. Super roździał <3

    OdpowiedzUsuń
  80. Nie pierdol ze jest zle jak jest zajebiste. Czekam nn <3 @seciute

    OdpowiedzUsuń
  81. Świetnie tłumaczysz. :) Dobrze, że Jeremy wybaczył Justinowi.
    Ciekawa jestem reakcji Kels na info o policji.
    @dangerous_pl

    OdpowiedzUsuń
  82. Jest świetny. Wczoraj zaczęłam czytać i nie mogę przestać. Dodaj nowy, bo umrę. Nie pospieszam, bo wiem jak to jest, sama piszę bloga. Kocham tw tłumaczenie jest djgfvhdcjsdvgjd <3 Czekam

    OdpowiedzUsuń
  83. JA PIERDOLĘ, CHCE JUŻ NN JHFGSDHMFGSDJKGSFJK <3 @beliebersmarta

    OdpowiedzUsuń
  84. Ja pierdole, jeśli przeszkadza wam styl tłumaczenia @DameBieber to po kij tu wchodzicie? Powinnyście się cieszyć, że jest tutaj w zastępstwie za Olę, bo gdyby nie ona, nie wiadomo ile nie byłoby nowych rozdziałów Dangera. Ona nie robi tego dla siebie tylko dla was, a wy macie jeszcze jakieś problemy do niej. Jeśli jesteście takie inteligentne i potraficie tylko krytykować i narzekać jakie to tłumaczenie jest złe, same sobie przetłumaczcie z google tłumaczem, albo z pomocą waszej znajomości języka. Ciekawe czy będzie tak dokładne jak to od @DameBieber. Jasne, styl tłumaczenia jest inny, każdy pisze inaczej, interpretuje inaczej, ubiera w słowa inaczej, ale nie powinnyście za to kogoś oceniać. Dziewczyna podjęła się tłumaczenia, chciała spróbować i wam pomóc, a wy i tak jesteście niewdzięczne. Tłumaczenie trwa do 4 godzin, nawet dłużej przy długim rozdziale, marnuje dla was swój czas, wzrok i wszystko inne. @DameBieber tłumaczy bardzo dobrze, tak samo jak Ola, więc odpierdolcie się od niej, bo i tak już chciała przez was zrezygnować. NIE PODOBA SIĘ, NIE CZYTAJ, proste. A co do @DameBieber kocham Cię i mam nadzieję, że nie dasz się i będziesz dalej tłumaczyć, bo robisz to świetnie :) @flurryrauhl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyna ma rację :) Nie przejmuj sie ludźmi którzy nie umieją docenić twojej ciężkiej pracy! Zajebiscie tlumaczysz :) @_Rose_LiSa_

      Usuń
  85. Rozdział wspaniały i cieszę się, że Justin pogodził się z rodziną. Świetnie tłumaczysz i niczym się nie przejmuj, dziękuję <3 / @ForeverBelieb12

    OdpowiedzUsuń
  86. Znowu świetne tłumaczenie!!! nie mogę się doczekać kolejnej notki

    OdpowiedzUsuń
  87. jest zajebiście. Na serio dobrze ci idzie. Doceniam to, że zaspokajasz nas dodawaniem nowych notek. : ) Dziękuję ci <33

    OdpowiedzUsuń
  88. Kiedy następny? Świetnie tlumaczysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  89. kochamy cie i doceniamy to co dla bas robisz ! nie przejmuj sie skarbie ty nasz < 3 @misiaaczek

    OdpowiedzUsuń
  90. Doceniam to że dla nas poświęcasz tyle czasu, aby przetłumaczyć. Czekam na następny rozdział <3 @Pattie4991

    OdpowiedzUsuń
  91. Boskie, wspaniałe, cudowne! ♥
    Nie mogę doczekać się następnego rozdziału!!
    ~ @AneCaOfficial

    OdpowiedzUsuń
  92. ehe miło mi, jestem do tyłu z rozdziałami bo nikt mnie nie informuje no ._.
    HELOOOŁ! /@ZostawcieMnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież widzisz, że jest zastępstwo więc nie ma cię kto informować.

      Usuń
    2. kiedy nastepny ? czemu tak dlugo czekamy ?

      Usuń
  93. Swietne! Mam nadzieje, ze policja nie zamknie Dangera.... Hmmm, oby wszystko bylo okej :)
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń
  94. Jest świetne . ;* OmG musze czytać dalej <3 @Misia228

    OdpowiedzUsuń
  95. Nie jest aż takie złe :D
    Prawie się popłakałam, gdy Justin rozmawiał z ojcem ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też,już miałam łzy w oczach :D

      Usuń
  96. nie wiadomo co kto mówi. dziwne tłumaczenie.... :/

    OdpowiedzUsuń
  97. Justin staje się taki miękki.. coraz mniej mi się to podoba, wolałam jak był bardziej agresywny i wgl ;D

    OdpowiedzUsuń
  98. jezu jezu popłakałam sie tłumaczenie suuper <33

    OdpowiedzUsuń
  99. Wszystko już zaczęło sie układać a tu nagle taki zwrot akcji...

    OdpowiedzUsuń
  100. świetnie tłumaczysz. :) :) :) nie przejmuj się ; )

    OdpowiedzUsuń
  101. LOVEE IT.!!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  102. Co ty kurwa pojebana jesteś nie umiesz tłumaczyć?Ogarnij sie ja chcem czytac ze zrozumieniem mój młodszy brat który ma 3 lata lepiej by to przetłumaczył

    OdpowiedzUsuń
  103. A ja nawet nie zauważyłam różnicy. Dobrze ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  104. Swietny rozdział fajnie że Justin pogodził się z rodziną

    OdpowiedzUsuń
  105. Supcio kocham to

    OdpowiedzUsuń