Justin's POV
Wydałem z siebie sfrustrowane warknięcie, a moje zwinięte pięści dotknęły stołu naprzeciwko.
-To jest kurewsko niedorzeczne! - krzyknąłem, czerwony na twarzy.
-Chłopie, uspokój się - głos Johna był delikatny, ale ja tylko energicznie potrząsnąłem głową, ignorując go.
-Jak to kurwa nie możemy jej namierzyć? To gówno się posuło czy coś? - kopnąłem stół, na którym został rozłożony cały sprzęt.
Przebiegłem palcami po włosach, ciągnąc za końce.
-Kopanie stołu nic nie zmieni, Justin - odezwał się Bruce, kręcąc głową. - Musisz usiąść i się skupić.
Chodziłem w tą i spowrotem, ignorując jego słowa. Wiedziałem tylko, że musiałem znaleźć Kelsey, a potem oszalałem.
Bruce przygryzł język przed powiedzeniem czegoś uszczypliwego.
-Co jeszcze możesz nam powiedzieć?
-Co jeszcze chcecie usłyszeć? - warknąłem, odwracając się i łapiąc kontakt wzrokowy. - Wiem tylko, że odjechała spod restauracji w dół ulicy, w czerwonym samochodzie tego suknisyna.
Bruce potarł swoje czoło.
-Znajdziemy ich, okej? Musisz się tylko do cholery uspokoić i skupić. Nie możesz kopać stołu za każdym razem, kiedy wydaje nam się, że jesteśmy w kropce. Nie znajdziemy jej, jeśli twoim jedynym wkładem będzie robienie afery.
-Nie robię afery - powiedziałem nisko. - Po prostu nie mogę ryzykować tracenia czasu - spochmurniałem. - Minęło ile? Chyba od godzimy tu siedzimy, próbując ją znaleźć. Co, jeśli potrzebuje teraz mojej pomocy?
Sama myśl o niej w kłopotak sprawiła, że zacząłem się martwić.
-Dlaczego do kurwy nędzy ona w ogóle od ciebie uciekła? - syknął Bruce.
Wzruszyłem ramionami, drapiąc się po karku.
Bruce gorzko się zaśmiał z niedowierzaniem.
-Nie wzruszaj na mnie ramionami i powiedz cholerną prawdę. Co się stało?
-Poszliśmy od restauracji, zdenerwowała się i wyszła - odwróciłem wzrok.
-Tak, ale dlaczego? - patrzył na mnie intensywnie.
Westchnąłem.
-Nie wiedziełem, że Jen jest tam kelnerką, a to ona miała nas obsługiwać. Powiedziałem, że ma odejść, Kelsey zorientowała się, że się znamy, chciała wiedzieć skąd i dlaczego. Nic jej nie powiedziałem, więc się wkurzyła i wyszła - przygryzłem wargę, przypominając sobie naszą kłótnię.
Byłem takim idiotą.
Powinienem jej po prostu powiedzieć...
-Dlaczego jej nie powiedziałeś?
Wypuściłem głeboki oddech.
-Jak miałem wytłumaczyć to gówno w naszym życiu? Huh? W jaki sposób miałem powiedzieć, że Jen jest dwulicową dziwką, która finalnie mnie oszukała?
-Dokładnie tymi słowami - powiedział John, jakby to było coś oczywistego.
Wywróciłem oczami.
-A wtedy chciałaby wiedzieć co takiego zrobiła Jen - potrząsnąłem głową, oblizując usta. - Nie mogłem ryzykować, okej? Poza tym, przeszłość moja i Jen to nasza przeszłość. To nie była sprawa Kelsey.
-Cóż, jeśli jest twoją dziewczyną, ma prawo wiedzieć? - John spojrzał na mnie znacząco.
-Kto powiedział, że jest moją dziewczyną? - warknąłem.
-Chłopie, kogo ty próbujesz oszukać? - zakpił. - Znam cię jak własną kieszeń i wiem, że jeśli ona nic by dla ciebie nie znaczyła, nie przechodziłbyś przez to wszystko - wskazał na nas i stół - tylko żeby ją znaleźć. Nie wspominając o tym, że słyszałem, co powiedziałeś Bruce'owi - pomachał na mnie palcem z łobuzerskim uśmiechem.
-Nieważne - wymamrotałem.
Bruce siedział w ciszy, myśląc o wszystkim, co zostało powiedziane.
-Widziałem tą dziewczynę tylko raz i przyniosła więcej kłopotów niż wszystkie nasze misje razem wzięte - potrząsnął głową. - Lepiej, żeby była tego warta, Bieber, bo obiecuję, że jeśli nas wykiwa, zamorduję was oboje - po tych słowach wrócił do szukania jej.
Nie mogłem powstrzymać cichego śmiechu.
-Nie martw się. Nie zrobi tego - usiadłem obok Johna, pomagając im to wszystko ogarnąć.
-Z kim mogłaby odjechać? - odezwał się John. - To znaczy, czy ten samochód był znajomy? Widziałeś go kiedyś wcześniej? To mogłoby nam pomóc.
Zmarszczyłem brwi, długo myśląc nad jego pytaniem. Chwilę zajęło mi poskładanie wszystkich elementów. Odchyliłem się w tył, moje źrenice się rozrzerzyły, a usta otworzyły.
-Luke.
-Co? - Bruce podniósł wzrok.
-Terytorium Kings'ów - zakpiłem z niedowierzaniem. - Widziałem ten samochód niedaleko nich, zanim zostałem dźgnięty nożem. Kiedy szedłem, zauważyłem go z daleka. Nie przykułem do niego zbyt wielkiej uwagi - ponownie zwinąłem dłonie w pięści.
-Czekaj, próbujesz mi powiedzieć, że Luke zabrał Kelsey? - Bruce przerwał to, co robił i skupił na mnie uwagę.
-Oh, to nie był Luke. Kelsey wie, jak on wygląda. Byłby idiotą, gdyby sam po nią przyjechał. To był ktoś z Kingsów - pokiwałem głową, zgadzając się z własnymi słowami. - Cały czas stał za tym Luke - wstałem.
-Whoa, przemyśl to przez chwilę, zanim zrobisz coś, czego będziesz żałował - Bruce również się podniósł.
-Nie - warknąłem. - To on. Na pewno. Kto inny zabrałby Kelsey, jeśli nie wiedziałby kim ona jest? - przerwałem. - Jeśli nie wiedziałby, że ja ją znam - potrząsnąłem głową, czując jak złość eksploduje w moich żyłach. - Dlaczego mamy czekać na strzelaninę? Możemy równie dobrze zrobić to teraz.
Podchodząc do szafy stojącej niedaleko, szeroko otworzyłem drzwi, po czym zacząłem w niej grzebac i wyjąłem metalowe pudełko. Podchodząc do stołu obok, położyłem je na nim, a następnie wbiłem szyfr i je otworzyłem. Wyjmując ze środka pistolet, odbezpieczyłem go, upewniając się, że w środku jest wystarczająco dużo pocisków, po czym znów zabezpieczyłem i włożyłem do tylnej kieszeni jeansów. Zamykając pudełko, włożyłem je spowrotem do szafy i podszedłem do Bruce'a i Johna.
-Skończyłem z gierkami. Jeśli ci idioci lubią igrać z ogniem, zaraz się poparzą.
Kelsey's POV
Jęknęłam, czując, że się budzę. Nie pamiętam, żebym zasypiała. Kilka razy mrugnęłam, po czym wreszcie otworzyłam oczy.
Wszystko było w porządku do chwili, gdy się rozbudziłam i zorientowałam się, że nie rozpoznaję miejsca, w którym się znajduję.
Ogarnęła mnie panika. Zaczęłam się kręcić, chcąc stąd wyjść, gdy zauważyłam, że jestem przywiązana do krzesła. Szerzej otworzyłam oczy, a moje serce na moment zamarło.
Gdzie ja do cholery byłam?
Przełykając ślinę, próbowałam sobie przypomnieć, co się wydarzyło. Do głowy przyszła mi kłótnia z Justinem, odchodzenie w złości, podjeżdżający samochód... kurwa.
Andrew. On za tym wszystkim stał. Ten gnojek.
Próbowałam uwolnić ręce, ale skończyło się na ryciu po skórze sznurem, którym była obwiązana. Wydając z siebie cichy jęk bólu, syknęłam, zirytowana swoją głupotą.
Stąd musi być jakieś wyjście.
Musiałam je znaleźć. Bóg wie kim są ci ludzie i co chcą ze mną zrobić.
Rozejrzałam się wokół, próbując znaleźć coś, co mogłoby mi pomóc się odwiązać, gdy za drzwiami pojawiły się głosy i zanim zdążyłam się zorientować, co się dzieje, zostały one szeroko otwarte.
Zobaczyłam cztery osoby stojące w wejściu.
-Ładnie, ładnie. Czy to nie dziewczyna Biebera? - zdecydowanie zbyt znajomy głos rozbrzmiał w uszach.
Skąd wiedzieli, że znam Justina?
Spojrzałam na nich spode łba, żeby ukryć swoje myśli.
-Nie jestem niczyją dziewczyną, dziękuję bardzo - warknęłam.
Wiem, że nie powinnam pyskować do głupy facetów, których nie znałam i nie wiedziałam, do czego są zdolni, ale byłam znana z gadania dużo i nie miałam zamiar pokazać tym idiotom, że się boję.
Jeśli się poddasz, będzie jeszcze gorzej.
Jak widać opery mydlane się do czegoś przydają.
Lekko się zaśmiał.
-Nie musisz kłamać. Wszyscy wiemy, że jesteś związana z Bieberem.
-Nie wiem o czym ty do cholery mówisz - syknęłam.
Nie ma mowy, żebym cokolwiek powiedziała. Zwłaszcza facetom, którzy mnie porwali.
-Wiesz... - przechylił głowę na bok. - Nie toleruję kłamców - syknął, zbliżając się. Stał teraz naprzeciwko mnie.
-Nie kłamię - powiedziałam.
Podniósł brwi.
-W co ty próbujesz grać, mała?
Kątem oka mogłam zobaczyć Andrew i dwóch innych chłopaków, których nie znałam. Stali tam z łobuzerskimi uśmiechami.
Jeśli tylko mogłabym je zetrzeć z ich twarzy...
Poczułam uderzenie w policzek, odrzucające moją głowę w prawo, sprawiające, że skrzywiłam się z bólu.
-Co do cholery? - warknęłam, odwracając się zszokowana. Patrzył na mnie z rozbawieniem.
-Jeśli jest coś, czego nienawidzę bardziej niż kłamców, są to ludzie ignorujący mnie - opowiedział, krzywo na mnie patrząc.
-Jesteś pojebany - syknęłam z obrzydzeniem. - Jak mogłeś uderzyć dziewczynę? - gnojek.
-To całkiem łatwe, skarbie. Musisz tylko podnieść rękę i przejechać nią po ich twarzy. Właśnie tak - znów mnie uderzył.
Przygryzłam wargę, powstrzymując się przed krzykiem.
Uśmiechnął się.
-Mogę zrobić co mi się podoba, suko, a ty nic na to nie poradzisz.
-Jeśli nie byłabym przywiązana do krzesła, na pewno bym zareagowała, skarbie - powtórzyłam jego słowa. - To śmieszne, że musiałeś mnie związać, żeby zrobić coś tak obrzydliwego.
-Masz rację - pokiwał głową.
Nie odzywając się, podniosłam brwi. Patrzyłam na niego z ciekawością. A myślałam, że to Justin był bipolarny...
-Jeśli nie to krzesło, nie zrobiłbym tego. Właściwie zrobiłbym dużo więcej, niż tylko uderzenie cię - łobuzerko się uśmiechnął, podkreślając ukryte znaczenie jego słów.
Odwróciłam wzrok.
-Wiesz - urwał, obchodząc wokół krzesła, na którym siedziałam. - Jak na dziewczynę jesteś całkiem zadziorna... - figlarnie się uśmiechnął, schylając się, żeby być ze mną na jedym poziomie. - Nie dziwie się, że Bieber cię trzyma. Musisz być świetna w łóżku - mrugnął.
-Jesteś obrzydliwy - skrzywiłam się, odwracając głowę, żeby na niego spojrzeć.
-To twoje nowe ulubione słowo czy coś? - położył ręce po moich bokach. - Bo jeśli tak, może powinnaś się przywyczić do mówienia czegoś innego... - znów mrugnął, a uśmieszek na jego ustach zrobił się jeszcze większy. - Będę miał z tobą dużo zabawy - szepnął, przesuwając dłonią po mojej twarzy.
Wzdrygnęłam się, odsuwając od jego dotyku.
Lekko się zaśmiał, po czym wstał.
-Nie będziesz w stanie mnie odepchnąć, kiedy już położę na tobie ręce.
Kątem oka obserwowałam, jak podchodzi do drzwi, szepcze coś do reszty, po czym opuszcza pokój z dwoma nieznanymi mi chłopakami, zostawiając Andrew.
Ugryzłam język, żeby nic nie mówić i unikałam patrzenia na niego.
Nawet nie zauważyłam, że do mnie podszedł, aż poczułam jego obecnośc obok. Powstrzymując chęć przeklnięcia jego życia, siedziałam bez ruchu, nic nie mówiąc.
Coś metalowego rozbłysło w pokoju, głównie dzięki światłu z małego okna, sprawiając, że zrobiło mi się sucho w gardle, a w moich oczach pojawił się strach.
Powstrzymałam się przed gwałtownym zaczerpnięciem powietrza, gdy czubek noża dotknął mojej twarzy. Przygryzając wargę, nie chciałam pokazać ani odrobiny lęku, na co Andrew łobuzersko się uśmiechnął.
-Szkoda by było zranić tak piękną twarz, czyż nie? - jego głos sprawił, że przeszły mnie ciarki.
Zacisnęłam powieki, nic nie mówiąc.
-Niestety będę musiał - szepnął, po czym przycisnął ostrze mocniej do mojej skóry i zjechał nim po policzku. Przeciął moją skórę, wywołując u mnie krzyk niemożliwego bólu.
-Powinnaś była posłuchać swojego chłopaka, skarbie - mruknął mi do ucha, przejeżdżając nożem po mojej szyi, na co krzyknęłam jeszcze głośniej. - Nie powinnać wsiadać do mojego samochodu - polizał skórę za moim uchem. - Zgaduję, że dostałaś już swoją lekcję - mrocznie się zaśmiał, po czym wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samą.
Z całej siły próbowałam powstrzymać łzy cisnące mi się do oczu.
Gdzie jesteś, Justin?
~~~
Biedna Kelsey :C Justin naprawdę się przejmuje, jednak nie jest dupkiem bez serca...
Jejuś AKLJHGAFDGSFDHJKADHSGDFHAJKL ile się dzieje :O
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie informować? @Anooonimm
oijpkssjakldf no to niezle ;ooo
OdpowiedzUsuńomg kbnkbjnfjngf
OdpowiedzUsuńrozdziały są zdecydowanie za krótkie hahaha, z mega ogromną niecierpliwością czekam na następny. może chciałabyś zrobić dla Nas prezent i nowy rozdział dać jutro? Kochamy Cię bardzo... bardzo... bardzo... ♥
OdpowiedzUsuńjejuuu *.* Już sobie wyobrażam Justina walczącego z tym Lukiem i resztą :D Biedna Kels.. :c
OdpowiedzUsuńwrzucaj następny rozdział bo umre! <3
OdpowiedzUsuńOMG!!! Za każdym razem jeszcze bardziej się zakochuję w tym blogu!!!!! <3333
OdpowiedzUsuń@IgrzyskaSmeirci
UOGFIDSAUIUNOAI, no to nieźle się akcja rozkręciła. Oby Justin zdążył uratować Kelsey ;c
OdpowiedzUsuńjdvnuaefjafkadvj już nie mogę się doczekać następnego!
OdpowiedzUsuńbiedna Kels...
Kurcze no.. Szkoda że takie krótkie :/
OdpowiedzUsuńJednakże tłumaczenie jest bardzo dobre i nie mam żadnych zastrzeżeń :) czekam na więcej :)
Niee !! Kels ;c biedna niech Justin szybko zareguje !! Chce już następny rozdział skarbie ! :D Pośpiesz się Shawty ;p
OdpowiedzUsuńBiedna
OdpowiedzUsuńubolewam nad tym, że zawsze kończy się w takim fajnym momencie </3
OdpowiedzUsuńmogłabyś mnie informować? @dupalouisa
Ugrh..czemu zawsze musi się kończyć w takim momencie?! XD Chce już szybko następny! *-* Kocham to opowiadanie! <3 @Next2you_Biebss
OdpowiedzUsuńi znów w takim momencie ?! Goshhh ! -.-
OdpowiedzUsuńale rozdzialik świetny ;)
Caroline.
asdfghjklkjhgfghjk chce już kolejnyyyyy, normalnie nie wytrzymam<3
OdpowiedzUsuńhehuehuehuehue a ja już kończę angielską wersję xd ale niecierpliwie czekam na kolejne tłumaczenie bo w ojczystym języku czyta się o niebo lepiej i jeszcze Twoje tłumaczenie tego opowiadania jest naprawdę bardzo dobre :D nie mogę się doczekać następnej części <3333
OdpowiedzUsuńOMB Justin, przybywaj!!!!
OdpowiedzUsuńJejku biedna Kels .. :-C Justin pośpiesz się i ratuj ją .Już sie domyslam co bedzie się dzialo jak Justin tam wparuje . Oj będzie się działo : d
OdpowiedzUsuńo boże ;c biedna Kels. Justin gdzie kurwa jesteś?!
OdpowiedzUsuńJAPIERDOLE, MAM OCHOTE ZABIĆ TEGO GNOJA, DANGER PRZYCHIDZ SZYBCIEJ I GO KURWA ZABIJ ZANIM JA T ZROBIE XHXBDHSNJDIX
OdpowiedzUsuńJezu, biedna Kels :o ~ @ImAToasterr x
OdpowiedzUsuńHEDIWYCFJNRDEE, BOŻE : C SZYBKO, SZYBKO, CHCĘ CZYTAĆ NASTĘPNY ROZDZIAŁ ♥
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJestem dziwna. Zamiast się o nią martwić, martwię się że zostanie jej blizna. Bo co do tego, że Justin ją uratuję nie mam wątpliwości. Gorzej z będzie z jej biedną twarzą. Mam nadzieje, że to się zagoi i nie będzie blizny.
Linexe.
No bez kitu
UsuńJENY JAK MI JEJ SZKODA ;C JUSTIN SZYBCIEJ KURDE RATUUUUJ JĄ! BOŻE ;C
OdpowiedzUsuńNIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ NASTĘPNEGO! KOCHAM TO *_____*
@Michaelowax3
O jezus, ale się o nią boję. MASAAAAKRAA. oby jej się nic nie stało @moreofyou_baby
OdpowiedzUsuńOMGGGGGG jeju, biedna Kels :(
OdpowiedzUsuńO BOŻE :O Przetłumacz szybko nowy, błagam! sfgalghsdthdhyhduad
OdpowiedzUsuńJUSTIN, CIŚNIJ DO KELS!!!!!!
OdpowiedzUsuńUMARŁAM, MÓZG ROZWALONY. DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ. XX
OdpowiedzUsuńNo kiedyyy on ją znajdzie i jak :D
OdpowiedzUsuńO MATKO BIEDNA KELSEY, NIECH JUSTIN JĄ JAK NAJSZYBCIEJ RATUJE! Czekam na następne ~ @bieber69jerry
OdpowiedzUsuńO NIEEEE! JUSTIN RATUJ JĄ, SZYBKO!
OdpowiedzUsuńKocham Cię za to, że to tłumaczysz, jesteś niesamowita! <3
OMG.... Chce następny rozdział! i jak ja mam wytrzymać do wtorku ?!
OdpowiedzUsuńO KUUUUUUUUUUUUUUUURWA,CO SIE DZIEJĘ ;O @BeliebersMarta
OdpowiedzUsuńAAaaaaaaaa..!! Biedna Kelsey no co za ********* z tego Andrew i wgl. tych ciot ... Jus się przejmuję ippp :D Uwielbiam tego bloga..
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3
Pls powiadamiaj mnie o kolejnych tłumaczeniach :) @mntllymrsbieber
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE TO BYŁO NIEMOŻLIWE CO ZA DUPEK Z ANDREW'A. MAM NADZIEJĘ ŻE JUSTIN GO ZABIJE !!! KOCHAM TOOOO. CZEKAM NA NOWY ROZDZIAŁ !! <3 @Laaandrynka
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam do wtorku na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. Mam nadzieję, że napiszesz mi jak będzie @fan_polish
ciekawe jak się wytłumaczy z tych ran na twarzy rodzicom... :D
OdpowiedzUsuńNIEWYTRZYMAM CHCE JESZCE , TO ZDECYDOWANIE ZA KROTKIE :o !!!! BLAGAM DODAJ SZYBKO KOLEJNY PLISSS <33
OdpowiedzUsuńAle się porobiło. Nie wiem czy wytrzymam do wtorku na kolejne tłumaczenie. Biedna Kelsey, oby Justin się pośpieszył. Czekam na kolejny / @ForeverBelieb12
OdpowiedzUsuńJA. CHCĘ. JUŻ. NASTĘPNY. ROZDZIAŁ. I. ŻEBY. NASZ. DANGER. KTÓRY. JEDNAK. MA. SERCE. URATOWAŁ. KELS. OMFG.
OdpowiedzUsuńJeju .. a jak będzie mić blizny ? xd ;c . Ogólnie super .. czekam na następny ♥ .
OdpowiedzUsuńihfirehgftjt *.* Chcę więcej < 3 Ja umrę :c
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOMG dodawaj szybko kolejnyyyyyyy..... zawsze to musi sie konczyc w takich momentach.....kazdy wie jak to sie skonczy ze Jus ją uratuje a mimo to az chce się to czytac i wiedzieć jak dokładnie opisała to autorka...jesteś genialna i to jak tłumaczysz dla osób takich jak ja...co średnio znają angielski <3 za kazdym razem mamy prosic o info na tt? czy już sobie nas zapisujesz? jak coś to @ewelina9757 / podawałam ci wczesniej....kiedy kolejny? co 2 dni dodajesz? czy jak? bo jak co 2 to nie moge doczekać się wtorku...mimo że mam test z geografii,a nie chce mi się uczyć aleeee jak bedzie nowy rozdział.... to wbijam tuu <3
OdpowiedzUsuńPOTRZEBUJE KOLEJNEGO ROZDZIAŁU, SZYBKO! <3
OdpowiedzUsuńuratuje ją! <3 Danger jest najcudowniejszym chłopakiem na ziemi, chce takiego.. ;c DAWAJ JUŻ NASTĘPNY! <3
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLĘ <3 czy tylko ja się wczuwam w to tak bardzo,że przez chwilę mam wrażenie,że to moje życie?:) Justin czasem taki chuj,ale jak mu na kimś zależy to łoooo <3
OdpowiedzUsuńomg!!to jest niesamowite! ;) cieszę się, że tłumaczysz, bardzo mi ułatwiasz dziękuję ;) a wracając do rozdziału, to jestem mocno wciągnięta w to i przeżywam każdą sytuację ;) mam prośbę,mogłabyś mnie informować o NN? jakby co, to @immortalbexo ;)z góry bd wdzięczna
OdpowiedzUsuńydsjuvcethdssfjkudddyunxeyhdrhdtu to jest BOSKIE chce dalej !!!
OdpowiedzUsuńMatko kocham to opowiadanie*.* czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńMAM NADZIEJĘ, ŻE NIE ZROBIĄ NIC WIĘCEJ KELSEY? :C BOJĘ SIĘ... CZEKAM NA NN! ;3
OdpowiedzUsuńłoooooooooooo....MEGA
OdpowiedzUsuńZaraz sie kurwa poryczę. ! Juz rycze do cholery. Pierdolony Andrew . Kelsey tak przez niego cierpi. Nie wiem co ja bym poczula gdyby ktos przejechal mi nożem po twarzy i szyji. Kurewsko cholerny ból . Daj dzis nastepny pod wieczor błagam ! Popatrz jak my tego chcemy ! Blagam ! Sa ferie kochana odpusc sobie! Mam nadzieje ze nasze a wlasciwie tez moje prozby sklonią Cie do tego abys dzis dodala kolejne tlumaczenie <3
OdpowiedzUsuńOMG JUŻ WIDZĘ OCZAMI WYOBRAŹNI JAK JUSTIN TAM WPADA I WSZYSTKICH ZABIJA. BIEDNA KELSEY... ALE MAM NADZIEJE, ŻE MIĘDZY NIĄ I JUSTINEM SIĘ UŁOŻY A ONA NIEDŁUGO BĘDZIE BEZPIECZNA W JEGO OBJĘCIACH.
OdpowiedzUsuń@ThisIsTheSwagie
No nie mogę już wytrzymać! Chcę już następny rozdział! Jeszcze raz powiem Ci, że znakomicie tłumaczysz! Mogłabyś częściej dodawać,bo wytrzymać nie można już ;)
OdpowiedzUsuńN.
boże, już odliczam minuty do kolejnego rozdziału, to jest świetne :((((
OdpowiedzUsuńbiedna Kels ;c Bieber gdzie ty do cholery jesteś ?!?! już sobie wyobrażam jak Danger się z King'sami napierdziela xD
OdpowiedzUsuńboże.. moja kochana Kelsey. :( mam nadzieję, że jeszcze bardziej jej nie skrzywdzą. Danger, liczę na to, że pokażesz im kto tu rządzi. *.* asddgdgcb chcę już następny. ~@iBiebsLovatic
OdpowiedzUsuńJustin, gdzie jesteś? O.o
OdpowiedzUsuń<33
Czekam na następy, dodawaj szybko *.*
OdpowiedzUsuńczekam na następny
OdpowiedzUsuńadhfgsdjsafhdhg *o* Jezus Maria.. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. :c Wiadomo, że Justin ją uratuje, tylko kiedy? :c Swoją drogą, Danger niby jest chamski, ale swoje uczucia ma.. Jak dla mnie to ideał chłopaka *.* Dajesz następny, bo nie wytrzymaaam *o* ♥
OdpowiedzUsuńSIEDZIAŁAM WCZORAJ DO 2:22 I PRZECZYTAŁAM WSZYSTKIE 25 ROZDZIAŁÓW . BOOOOSKIE *___________* DZIEWCZYNA MA TALENT, A TŁUMACZENIE JEST BARDZO DOBRE. KIEDY 26.? BO NIE OMGE JUZ CZEKAC NOOOOO ;>
OdpowiedzUsuńJejku, nie mogę się doczekać kolejnego *.*
OdpowiedzUsuńKURWA OLA NIE PIERDOL TYLKO DAWAJ KOLEJNY! ahxbvugwf89cuaj Justin <33333333333333333 loffki loffki lofffki.
OdpowiedzUsuńMacz lof
@_Hesitation
Popsuję liczbę tych pięknych 69 komentarzy i napiszę 70 .. XD
OdpowiedzUsuńZAKOCHAŁAM SIĘ USDNKJEDNWMSNKBSJNDABFJDKN *-* DAWAJ KOLEJNY!!! :DDDDDDDDDDD
Boże ja chcę kolejne tłumaczenie, bo oszaleje. To jest zbyt piękne <3
OdpowiedzUsuńJEZUUU JUSTIN RATUJ JĄ! DZISIAJ CAŁY DZIEŃ SPĘDZIŁAM NA PRZECZYTANIU TYCH WSZYSTKICH 25 ROZDZIAŁÓW. DAWAJ KOLEJNEEE! mogłabyś mnie informować? @forcuties
OdpowiedzUsuńo booozee to jest zajebisteeee
OdpowiedzUsuńmoglabys mnie informowac??
@polly325
informuj mnie na tt @lolitkabieber
OdpowiedzUsuńPO PROSTU: SDNDHDFHFDHDHDGFGEDGSHDHHSSBXDV! <3
OdpowiedzUsuńOn się o nią martwi i robi co w jego mocy. Uratuje ją, musi to zrobić. Przeczytałam wszystkie rozdziały i powiem ci, że jestes niesamowita i cholernie kochana. Chciało ci się to wszystko tłumaczyć dla nas, dla Beliebers. Dziękuję. <3
Tłumaczenie jest genialne. :)
~ Natalia.
Dawaj szybko tłumaczenie bo jak nie to asdfjcjdnxjjdndnd i wiesz co dalej <3
OdpowiedzUsuńA więc dzisiaj zaczęłam czytać twoje tłumaczenie... Jest ono po prostu boskie!!!! Skończyłam i czekam z niecierpliwością na nexta!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńprzetłumaczysz także danger's back?
OdpowiedzUsuńto tłumaczenie jest świetne!!
OdpowiedzUsuńUMARŁAM OMG OMG OMG. NIE WIEM CO NAPIAC, przeżywam tą historię tak mocno że nie mogę się oderwać,płacze, śmieje się, lub nie umiem nic zrobić, to niesamowite!
OdpowiedzUsuń@staystrongbicz
kkurwa. Masakra istna... nigdy, ale to nigdy nie przeżywałam tak bloga *.* jest świetny <3
OdpowiedzUsuńco za chuj za przeproszeniem jak mógł skrzywdzić Kels. ;c
OdpowiedzUsuńMasakra :/ Aż mnie zabolało pod koniec :c
OdpowiedzUsuńŚwietne / M
Ah ta nasza nieodpowiedzialna Kelsey.
OdpowiedzUsuńHahha, a Danger... Hmm, rzeczywiscie ma cos w sobie takiego dobrego. Moze i jest dla innych skonczonym dupkiem ale chyba martwi sie o Kelsey...
Cudo!
-@andzelikaab
Justin ją kocha, widać to, nie chce tego przyznać, ale to przyjdzie z czasem. tak myślałam, że prawdopodobnie Luke bd miał z tym coś wspólnego, a ten Andrew to gnojek nic więcej. -,-
OdpowiedzUsuń@pomylu_brak
boskieboskieboskiebossssskieeeeeeeeeeeee!!!!!
OdpowiedzUsuńMialam isc spac ale to nie wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z komentarzem wyżej ! Ajyddjkgcjjv ile die dzieje :o
OdpowiedzUsuńZgadzam się z komentarzem wyżej ! Ajyddjkgcjjv ile die dzieje :o
OdpowiedzUsuń< 33333
OdpowiedzUsuńCi faceci to idioci, ale to trzyma w napięciu :D
OdpowiedzUsuńWidać,że Justin ją kocha, choć nawet sam przed sobą się nie przyznaje.
czemu mam wrażenie, że on ją zgwałci???? OMG!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie nawet jak to cholernie musiało boleć . Oni są zdolni do wszystkiego. Też mam wrażenie że będą chcieli ją zgwałcić . ! Ratuj Justin ! / Domcia
OdpowiedzUsuńKurdeeeee nieeeeeeeeee ; cccccccccc!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjestes najlepsza ♥ ♥
moglabys mnie informowac? @JuJu_swaggyyy
O KURDE:C. BIEDNA KESLEY :CCCCCCC
OdpowiedzUsuńA TY, I TWOJE TŁUMACZENIE JESTEŚCIE ZAJEBISTE<3
No pod Bogiem że jestem nienormalna, bo zamiast martwić się o nią to ja się zastanawiam co powiedzą jej rodzice jak wróci do domu!
OdpowiedzUsuńBiedna Kels mam nadzieje że nie zrobią jej większej krzywdy zanim przybędzie Justin.
OdpowiedzUsuńCzytam Dangera od 2 dni i jestem normalnie od niego uzależniona i to dzięki twoim tłumaczeniom :)
OdpowiedzUsuńto jest moment w którym ci z 2k15 powinni przytoczyć WHERE ARE U NOW THAT I NEED YOU hihi
OdpowiedzUsuń