Mam wrażenie, że tak i nie wiem co teraz ze sobą zrobić.
Może powinnam pójść w ślady Blair Waldorf z Plotkary, gdy straciła dziewictwo z Chuckiem - odwiedzić księdza w okolicznym kościele i się wyspowiadać.
Dłużej nad tym myśląc stwierdziłam, że by nie wyszło, ponieważ moi rodzice znali wszystkich w kościele i jeśli dowiedzieliby się co zrobiłam z Justinem miałabym mocno przerąbane. Zapomnijcie o szlabanie, jeśli by się dowiedzieli zostałabym odcięta od świata i zamknięta jak zwierze.
Może mogłabym powiedzieć Carly...
Ha, jasne. Pewnie by się posikała i dostała ataku serca, a ostatnim czego potrzebowałam było wiezienie jej do szpitala i tłumaczenie dlaczego w ogóle zemdlała.
Zgaduję, że najbezpieczniejszym wyjściem było siedzenie cicho i próbowanie udźwignięcia tego najspokojniej jak się dało.
Na razie nie wychodziło mi to za bardzo.
Może jeśli wylałabym na siebie trochę wody święconej, pozbyłabym się tego wszystkiego.
Oglądam za dużo telewizji.
Delikatnie uderzenia opon o kamienie na drodze przywróciły mnie do rzeczywistości, w której siedziałam w samochodzie Justina ze ściśniętymi nogami i dłońmi na udach.
Justin trzymał oczy na drodze, koncentrując się na niej i kołysząc do swojej własnej melodii.
Jak ten gnojek może być tak spokojny?
Podczas gdy ja miałam, prawie że załamanie psychiczne, on zachowywał się jakby nic się między nami nie wydarzyło.
Faceci. Zadrwiłam. Nigdy ich nie zrozumiesz. Nawet jeśli byś chciała.
- Co z tobą nie tak? - głos chłopaka wyrwał mnie z rozmyślań. Odwróciłam głowę w jego stronę.
Naprawdę mnie teraz o to pyta? Jak głupi może być?
- Nic. - mruknęłam.
Justin zaśmiał się bez cienia rozbawienia.
- To oczywiste, że o coś chodzi, więc czy możemy skończyć to pieprzenie i przejść do sedna? - oderwał oczy od drogi i przeniósł je na mnie. Jego spojrzenie sprawiło, że zaczęłam się wiercić na siedzeniu, podobnie jak za pierwszym razem, gdy tu siedziałam.
- Tylko myślę o różnych rzeczach. - wzruszyłam ramionami, spoglądając w okno. Wiem, że odpowiedziałam wymijająco, ale naprawdę nie chciałam poruszać tematu zżerającego mnie od środka. Jeśli bym to zrobiła, wszystko między nami stałoby się niezręczne, a nie chciałam, żeby się do mnie nie odzywał.
Jednak myśląc dłużej, może to nie byłoby aż takie złe...
- Na przykład? - skupił się z powrotem na drodze. Przytrzymując kierownicę lewym kolanem, włożył rękę do kieszeni swojej skórzanej kurtki, po czym wyciągnął z niej papierosa i zapalniczkę. Zapalając go, włożył między usta, a następnie odsunął kolano i położył na jego miejscu dłoń.
Zaciągając się, otworzył okno i wypuścił przez nie dym.
- Nie wiem. - wymamrotałam. - Po prostu... O wszystkim. Tak sądzę. - wzruszyłam ramionami.
Justin podniósł brew, patrząc na mnie przez sekundę.
- Tak sądzisz? - potrząsnął głową. - Powinnaś wiedzieć o czym myślisz. - ponownie się zaciągnął i wypuścił idealne kółko z dymu.
Przygryzłam wargę i moment po tym, gdy to zrobiłam, wydałam z siebie sfrustrowany jęk, przypominając sobie, że po tym zrobiliśmy co zrobiliśmy w magazynie.
- Serio, Kelsey? - gwałtownie skręcił i się zatrzymał. - Co z tobą nie tak? - całkowicie się odwrócił, wiercąc wzrokiem dziurę w moim profilu.
Justin's POV
Ta dziewczyna mnie zabije.
Jest tak kurewsko myląca.
W jednej chwili mnie wyzywa, później jest zabawna, następnie cicha i nieśmiała, po czym się wścieka i zanim się orientuję, obściskujemy się.
Czy właśnie to robią dziewczyny? To część ich życia? Bo jeśli tak, to nie chcę brać w niej udziału.
Po tym, co stało się w magazynie - co przyznaję było najgorętsze, zważając na to, że nie miałem pojęcia, że ma w sobie coś takiego.
To znaczy, była cholernie seksowna i zajebiście się całowała, ale nie myślałem, że zajdziemy tak daleko.
Cóż, aż do chwili kiedy ona tego chciała.
Tym razem to nie ja decydowałem. To była ona.
Zazwyczaj taka pierdoła by mnie zdenerwowała (podobnie jak każdego innego faceta), ale w tej jednej sytuacji odebrałem to jako kurewsko seksowne.
Zwłaszcza, że Kelsey nie jest jak inne dziewczyny.
Tak czy inaczej, on tamtego momentu była cicha, a ta suka jest wszystkim oprócz ciszy. Nawet, kiedy zabrałem ją z imprezy, nie potrafiła się zamknąć.
Przyłapaniem się na zerkaniu na nią i podziwiającego od stóp do głów. Jej włosy były rozczochrane, bluzka pognieciona, ale wyglądała... dobrze.
Kiedy skończyłem na nią patrzeć, zauważyłem, że jest trochę zamyślona, ale nie przykuwałem do tego zbyt wielkiej uwagi, do chwili w której wydała z siebie dźwięk brzmiący jak kpina.
Spytałem o co chodzi, na co odpowiedziała, że nic takiego i tylko myślała o wszystkim.
Zazwyczaj miałem w dupie co myślą dziewczyny tak długo, jak dostawałem co chciałem - szybki numerek, czasem kilka razy - ale było w niej coś, co zawsze mnie ciekawiło.
Nie mogłem dłużej wytrzymać. To doprowadzało mnie do szaleństwa.
- Serio, Kelsey? - gwałtownie skręciłem i zatrzymałem samochód. - Co z tobą nie tak? - odwróciłem się, wpatrując w jej profil, czekając aż też na mnie popatrzy.
- Nic. - wzruszyła ramionami.
Zakpiłem.
- Naprawdę? Znowu będziemy przez to przechodzić? - zwalczyłem chęć wywrócenia oczami.
- Przez co? - warknęła, patrząc na mnie.
- To! - odrobinę podniosłem głos. - Próbowanie ominięcia wszystkiego, co cię męczy. Nienawidzę tego.
- Dlaczego nie możesz po prostu odpuścić? - syknęła przez zaciśnięte zęby.
- Nie mogę.
- Dlaczego? - spojrzała na mnie z niedowierzaniem.
- Bo wiem, że coś cię męczy, ale jesteś upartą suką i nie chcesz mi powiedzieć o co chodzi.
- Znowu będziemy przez to przechodzić? - powtórzyła moje słowa, mrużąc oczy.
- Przechodzić przez co? - zadrwiłem.
- Wyzywanie. - skrzyżowała ręce na piersi.
- Może gdybyś chociaż raz zachowała się jak normalna dziewczyna, nie miałbym ochoty żeby się zwymyślać. - położyłem nacisk na ostatnie słowo, głęboko oddychając.
Wściekała się o nic.
Potrząsnęła głową.
- Wiesz co? - warknęła.
- Co?
- Nie mam na to czasu. - odpinając pas, wyswobodziła się z niego i otworzyła drzwi.
- Co ty wyprawiasz?!
- Idę jak najdalej od ciebie. - wyszła z samochodu, po czym trzasnęła drzwiami.
To suka.
Jęcząc, wyciągnąłem kluczyki ze stacyjki i wyszedłem, zatrzaskując za sobą drzwi jak ona sekundę temu.
- Gdzie masz zamiar iść?
- Gdziekolwiek, byle daleko od ciebie. - odkrzyknęła, po czym ruszyła przez ulicę.
Ruszyłem za nią.
- Co do cholery jest z tobą nie tak?
Zatrzymała się.
- Ze mną? - odwróciła się, a jej włosy wzniosły się w powietrze i uderzyły ją w twarz.
- Tak, z tobą. - syknąłem.
Sztucznie się zaśmiała.
- Wydaje mi się, że pytanie brzmi: co jest nie tak z tobą, kolego.
Zaśmiałem się.
- Ze mną wszystko idealnie. Nigdy nie było lepiej.
- Ugh! - uderzyła stopą w podłogę. - Czy możesz chociaż na chwilę przestać brać wszystko za żart?
- Kto powiedział, że uważam to za żart? Zachowałaś się jak największa suka na świecie, chciałem tylko rozluźnić atmosferę, zanim się z nią stopisz.
- Jesteś niemożliwy, wiesz? - krzyknęła sfrustrowana.
Łobuzersko się uśmiechnąłem.
- Wiem, słyszałem to już. - posłałem jej uwodzicielskie spojrzenie.
Skrzywiła się.
- Obrzydzasz mnie, Bieber.
- Och, czyżby? W takim razie dlaczego próbowałaś się ze mną pieprzyć w magazynie, skarbie? - złośliwie się uśmiechnąłem.
Musiałem przyznać, że doprowadzanie jej do szaleństwa było moją ulubioną częścią dnia.
Stała tam z szybko poruszającą się klatką piersiową, a złość wręcz z niej buchała, wzniecając wokół płomienie (nie dosłownie, ale wiecie o co chodzi).
- Nie mów tak do mnie.
- Dlaczego nie?
- Bo nie jestem twoim 'skarbem' i nigdy nim nie będę. - warknęła.
- Ha, to zabawne, zważając na to, że praktycznie pieprzyliśmy się w magazynie...
- Możesz przestać do tego wracać? - krzyknęła.
- Czemu? Nie możesz zaakceptować prawdy? - podniosłem brwi.
- Jakiej prawdy? - spojrzała na mnie jakbym miał pięć głów.
-O tym, co zrobiliśmy. - stwierdziłem.
- Gdy ostatni raz sprawdzałam, nie zrobiliśmy nic. - syknęła.
- Och? Więc twoje oddawanie się mnie było niczym? - długo na nią patrzyłem. Nie miała nic do powiedzenia. - Dokładnie. Czy możemy już skończyć to przedstawienie i wrócić do auta? Umieram z głodu.
- Cóż, to dla ciebie beznadziejne, nieprawdaż? Bo nigdzie z tobą nie idę.
- Co do kurwy nędzy ma znaczyć, że nigdzie ze mną nie jedziesz? Gdzie indziej mogłabyś pójść? - wyrzuciłem ręce w powietrze.
- Gdzieś, gdzie cię nie ma. - spojrzała na mnie po raz ostatni, po czym zaczęła odchodzić.
Patrzyłem jak szła w kierunku lasu. Jęknąłem w duchu. Zaraz zostanie zabita.
Westchnąłem.
- Czekaj!
- Co?! - krzyknęła z twarzą czerwoną ze złości.
- Nie odchodź. - wymamrotałem.
Zmarszczyła brwi.
- Co?
- Powiedziałem, żebyś nie odchodziła.
Jej maska opadła.
- Czemu nie?
Przygryzłem wargę, drapiąc się po karku.
- Nie wiem... - mruknąłem, odwracając wzrok.
Zadrwiła z tego.
- Widzisz? Właśnie o to mi chodzi! - wyrzuciła ręce w górę jak ja poprzednio.
Patrzyłem na nią, zastanawiając się o co tym razem chodzi.
- W jednej chwili zachowujesz się jak pierdolony gnojek, a w następnej jesteś... miły. - potrząsnęła głową. - Nie rozumiem cię.
- Co tu jest do rozumienia?
- Dużo.
Wypuściłem głęboki oddech.
- Po prostu tu wróć, żebyśmy mogli pójść coś zjeść. Okej?
- Nie. - odpowiedziała prawie natychmiast.
Wystarczy. Za dużo tego.
- Świetnie. Chcesz tu zostać? Proszę bardzo. Nie zatrzymuję cię. Ten jeden raz chciałem zrobić coś odpowiedniego i ponownie uratować twoją dupę, ale jeśli chcesz iść sama przez las i zostać zabita, to tak zrób. - zacząłem się cofać. – Skończyłem. - odwracając się, skierowałem się w stronę samochodu, kiedy usłyszałem za sobą cichy pomruk.
Po kilku sekundach ciszę przerwał głos Kelsey.
- Czego ode mnie chcesz?
Zatrzymałem się, ale nie postanowiłem nie odwracać, czekając aż będzie kontynuowała.
- Czego chcesz, Justin? - desperacja była słyszalna w jej głosie.
Odwróciłem się.
- O czym ty mówisz?
- Cholernie dobrze wiesz o czym mówię. - zaczęła do mnie podchodzić. - W jednej sekundzie chcesz mnie zabić, potem mnie ratujesz, kłócimy się, wyzywasz mnie, po czym zachowujesz się, jakby nic się nie stało, przepraszasz i koło się zatacza. A teraz chcesz, żebym z tobą poszła po tym, co się wydarzyło? - potrząsnęła głową. - Nie rozumiem tego. Wydaje mi się, że coś jest z tobą nie tak. Czego ode mnie chcesz? Co cię uszczęśliwi? Huh? - stała teraz naprzeciw mnie. - Czy chcesz żebym odeszła? Tego pragniesz? Chcesz, żebym zostawiła cię w spokoju?
Patrzyłem na nią z rozszerzonymi źrenicami, przyswajając wszystkie jej słowa. Poczułem, jak coś przewraca mi się w żołądku, gdy spojrzałem jej w oczy.
- Nie. - szepnąłem.
- Więc czego chcesz? Mam zostać?
Oblizałem usta, nie odrywając od niej wzroku. Po kilku sekundach potrząsnąłem głową.
- Nie.
Zmienił jej się wyraz twarzy.
- Więc o co chodzi?
Pomimo ścisku w środku, nie mogłem się powstrzymać. Moja głowa mówiła mi jedno - żeby tego nie robić. Żeby pozwolić jej odejść i zapomnieć o wszystkim, co było między nami - ale moje (bez względu jak oklepanie to brzmi) serce kazało mi zostać.
- Chcesz wiedzieć, czego chcę? - odezwałem się. Wreszcie pozbyłem się dumy i przyjąłem prawdę. Nic nie mówiła, patrząc mi w oczy.
Owinąłem rękę wokół jej talii.
- Chcę ciebie. - szepnąłem, po czym naparłem na jej wargi.
Na początku próbowała to przerwać, ale z czasem się poddała, chwytając dłonią moją szyję i przyciągając bliżej. Atmosfera wokół robiła się coraz gorętsza. Nasze języki walczyły o dominację, aż w końcu się od niej oderwałem. Nasze klatki piersiowe szybko się poruszały, a oddechy były urywane.
Opierając nasze czoła oblizałem usta, rozkoszując się smakiem. Patrząc jej w oczy przez wieki zorientowałem się, że uścisk w brzuchu zniknął, a moje całe ciało się rozluźniło. Nie mogłem powstrzymać cichego śmiechu.
- Co jest takie zabawne? - spojrzała na mnie, trzymając mi ręce na ramionach.
Potrząsnąłem głową, patrząc na niebo, po czym znów na nią.
- John miał rację.
Zmarszczyła brwi.
- John?
- Tak, John. To jeden z chłopaków.
Pokiwała głową ze zrozumieniem.
- Co powiedział? - w jej oczach czaiły się iskierki ciekawości.
Uśmiechnąłem się.
- Że cię lubię.
Jej źrenice się rozszerzyły i przygryzła dolną wargę.
- I? - spojrzała mi w oczy z nadzieją.
Łobuzersko się uśmiechnąłem.
- Miał rację.
Takie krótkie. :c Ale oczywiście cudowne, czytałam z rumieńcami na twarzy. Dzisiaj pochłonęłam całe opowiadanie, więc dopiero teraz mogę Ci podziękować za tłumaczenie. :) Czekam oczywiście na kolejny rozdział. *.*
OdpowiedzUsuńty jestes chora ? Jak można takie coś czytać z rumieńcami na twarzy?
UsuńYyy normalnie Też Miałam .Bo na przykład Jak on powiedział ,że John ma racje ? .Co ty nie rozumiesz .? Jeśli ktoś jest tutaj chory to ty :)
Usuńmatko boska czestochowska *.*
OdpowiedzUsuńta koncowka hwnaiaiaahagabyauqb *.* strasznie urocze bylo to jak przyznal ze ja lubi. Czekam na nastepny rozdzial i reakcje Kelsey. - @madeinswag
tyko to tłumacz.
OdpowiedzUsuńogarnij inne opowiadania tej co pisze dangera i może jej. bo pisze ona jcndshcndhh :)
super ze dodalas dzis kolejny rozdzial! <3 moglabys mnie poinformowac o nastepnym na tt? ;) @DieInYouArmsx
OdpowiedzUsuńjestem wniebowzięta bo dodałaś dzisiaj nowy rozdzialik <3
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam to czytać bo nie chce mi się zastanawiać nad tym po angielsku xdd także dzięki wielkie że tłumaczysz :)
Jezuu jak ja uwielbiam to opowiadanie :)
jeśli chcesz to mogłabyś coś jeszcze tłumaczyć .. ale może żeby to było tej samej autorki ?
świetnie :)
Caroline.
boże, oni serio są cholernie słodcy.. <3 i ta piękna końcówka, ah.. :) kocham Twoje tłumaczenia. / @ForeverBelieb12
OdpowiedzUsuńpoprostu nic dodać,nic ująć.Rozdział genialny, czekam z niecierpliwością na kolejny , chcę wiedzieć bo będzie się działo dalej :) . Również czekałam na ten moment,kiedy Danger przyzna że jednak lubi Kelsey , cudowne . //
OdpowiedzUsuń~ @ImKingOfSwag
awwww... Danger i Kelsey są słodcy *_* KOCHAM TWOJE TŁUMACZENIE! i super, że dodałaś już dzisiaj ^^ informuj mnie na TT @angelika1500 <3
OdpowiedzUsuńTak jak już Ci powiedziałam.. KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE TŁUMACZYSZ TEN TEKST. DZIĘKI TOBIE MOJE ŻYCIE JEST PIĘKNIEJSZE :D
OdpowiedzUsuńA co do Justina, to wiedziałam, że ją lubi. Dodaj jutro nowy rozdział, bo umrę.
@Olciuuch
czemu jak czytam to chce mi się płakać? to ta ich słodkość XD
OdpowiedzUsuńGENIALNE TŁUMACZENIE, PO PROSTU DANGER JEST TAK CHOLERNIE ZAJEBISTY *-* CHCĘ NASTĘPNY XDDD @whitegoody
OdpowiedzUsuńJezu, Danger jest idealny, oni są razem tacy słodcy kajshjkagf *.* ~ @ImAToasterr x
OdpowiedzUsuńJejku końcówka taka słodka co jest niepodobne do Dangera. Ogólnie to ten rozdział spoko a raczej tłumaczenie rozdziału. No a co do tego tłumaczenia innych blogów no to jeśli znalazłabyś czas i chęci to mogłabyś jakieś opowiadanie jeszcze przetłumaczyć :) Czekam na kolejne @bieber69jerry
OdpowiedzUsuńmmmm.... to teraz się akcja zacznie rozkręcać :)) hehe muszę przyznać że mój angielski wcale nie jest taki zły bo po przeczytaniu tego rozdziału po polsku przyznaję że wszystko zrozumiałam dobrze kiedy czytałam oryginał ;P hehe czekam na nn :) @swaggyjusteen
OdpowiedzUsuńtak, tłumacz coś innego :D
OdpowiedzUsuńmoże million dollar baby albo Love Game?
Jak zwykle ZAJEBISTE.! Najlepsza końcówka.. Fajnie, że się wreszcie przyznał, że 'lubi' Kelsey.. c: Zaczęłam czytać to opowiadanie dzisiaj i od razu się zakochałam.. <3 Dziękuję Ci, że tłumaczysz tak świetny blog.. Kocham Cię za to.!!! <333 Mam nadzieję, że nowy rozdział dodasz jak najszybciej.. ^^ @69_danger
OdpowiedzUsuńKocham to,kocham to,kocham to ! jsfnbbfajnsbfjnKnfjebgskaagsnnbgbg
OdpowiedzUsuńO kurwa to było zajebiste,zresztą jak zawsze. Nie sądziłam że przyzna się do tego że lubi Kelsey a jednak to zrobi Danger potrafi zaskakiwać ludzi. Kocham to po prostu. Czekam na nowy rozdział. <3 @Laaandrynka
OdpowiedzUsuńOMG! Jak zawsze CUDOWNIE:D Aż mi się coś w brzuchu przewraca jak to czytam : DJAdhaidkjaolsolafoajfol kocham toooo! :D Najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam xD czekam na nn<3
OdpowiedzUsuńświetna końcówka. :D
OdpowiedzUsuńi kelsey robi z tego "ocierania się" wielką rzecz, a sama tego chciała i jej się to podobało.. to ale..
Czytam od piątku i dzisiaj parę minut zanim pojawił się ten rozdział przeczytałam. Zarwałam szkołę, dzień i wszystko dla tego bloga, uwielbiam go. Niesamowicie wciąga i jesteś wielka, że to tłumaczysz :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, Kelsey i Justin są niesamowici razem :DD
OdpowiedzUsuńahsdudhs i teraz nie ma mowy o zaśnięciu. *-* końcówka przeurocza, awwwws. chcę swojego Dangera! *o* mam nadzieję, że teraz to dopiero się rozkręci historia. dodaj następny jutro, bo umrę dufishd. #kochamCię
OdpowiedzUsuń~ @iBiebsLovatic
khjihbyuddsjdfls jacy oni są słodcy . Jeju jaki Danger jest zajebisty *-* . Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;d @just_breathe_
OdpowiedzUsuńO jezu sjafgdskjfaghdjsgkad. Oni są taaacy słodcy ♥ Cały dzień czekałam na ten rozdział, wchodzę, żeby cozabczyć i JEST! ajdgshdfdkgs. Powtórzę to po raz setny. KOCHAM CIĘ ♥ i Kocham Dangera ♥ @kit_kat_xd
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam, widząc, że dodałaś nowe tłumaczenie rozdziału! :-)
OdpowiedzUsuńPisałam do ciebie na twitterze,żebyś mnie informowała ale mi nie idpisałaś :( Mam nadzieję,że teraz mnie jednak zauważysz :)
OdpowiedzUsuń@szofelyn
adbkhdfsal masz rację, oni są taaacy słodcy <3
OdpowiedzUsuńkażdy rozdział muszę przeczytać po kilka razy,bo sa tak cudowne,że nie moge doczekać się następnego ;p
nawet nie wiesz,jak się cieszę,że już jest ten ;3 teraz czekam na 22 ;p
po prostu kooocham CIę za to tłumaczenie.! : p ;*
@xxAleksandrax
To opowiadanie, jest zajebiste. Normalnie aż nie mogę się doczekać, następnego rozdziału. Przetłumacz i dodaj szybko *o*
OdpowiedzUsuńI jakbyś mogła informuj mnie - @ajembeleieber
Przeczytałam 21 rozdziałów w 3 godziny i teraz z podjarania się nie zasne hdjsbcusbc oni są cudowni, dajcie mi Dangera:c chce takiego ! <3 + tłumaczysz świetnie, normalnie Cię kocham ;3 @bemyfirst
OdpowiedzUsuńJakie to jest świetne *-* czy mogłabym być informowana o nowych rozdziałach? @lovatoxmalik ;)
OdpowiedzUsuńgkfjgoireaghtoieatoih kurwa kocham hdghwUOGTUEgfr <3 @HotChocolattex3
UsuńPo prostu shufjkdhsiuafhduwiwadshju <3 #bitterrawrr
OdpowiedzUsuń*.* jakie to świetne ♥ Tłumacz inne opowiadania :D
OdpowiedzUsuńAw! Jakie piękne to opowiadanie *.* Tłumacz kolejne <3 Kochamy Cię :* @moreofyou_baby
OdpowiedzUsuńYHBEFNJSFNREKC, UMIERAAAM. INFORMUUJ MNIEE PROOOSZĘ ♥ @justinsglance
OdpowiedzUsuńUHKABUHEFAC JAK NARAZIE MÓ ULUBIONY ROZDZIAŁ! <3
OdpowiedzUsuń@_Hesitation
KNDOFJNSDJNFWAEOSNRFOQEJNFLDNJFNEUIRFNKLDNFALMNFSJBD WRESZCIE SIĘ PRZYZNAŁ, ŻE MU NA NIEJ ZALEŻY. MIAŁAM JUŻ DOŚĆ TEJ NIEPEWNOŚCI.Dziękuje za nowy rozdział, a odpowiadając na twoje pytanie... chciałabym abyś coś przetłumaczyła bo robisz to świetnie ale nie jestem pewna jakie opowiadanie... Może inne opowiadanie tej autorki bo ona świetnie piszę a widziałam inne rzeczy w jej wykonaniu. I jak skończysz tłumaczyć to to proszę przetłumacz ,,Danger Back" czy jakoś tak. No po prostu drugą część tego.
OdpowiedzUsuńPodpisać się zapomniałam ~~ @ThisIsTheSwagie
UsuńFGBDJGHJFGFG,NIE WIERZĘ ! NARESZCIE JEJ TO POWIEDZIAŁ ! AWWWWWWWWWWWWW.Mogłabyś mnie informowac o następnych rozdziałach na tt ? @BeliebersMarta
OdpowiedzUsuńMHMU... JAK JA CHCE ZEBY ON SIE TAK O MNIE OCIERAŁ ... O KURWA ALE JA TEGO PRAGNĘ ! #Japierdolethatshouldmebe !!! Chce nastepny do cholery !
OdpowiedzUsuńAsjhfudbkxgs, nie wierze nareszcie jej to powiedzial!! A co do tlumaczenia innych opowiadan to bardzo bym chciala zebys tlumaczyla ''danger's back'' jak skonczysz to!!! ;D Szybko dodawaj nowy!! <33
OdpowiedzUsuń@justysia20003
Nie chciało mi się już pisać wczoraj, ale dzisiaj siedziałam i od 2 do 4:40 czytałam całe. Jest genialne, bardzo dziękuję za to że tłumaczysz. Mam nadzieję, że będziesz mnie informować o dalszych rozdziałach @fan_polish
OdpowiedzUsuńdjsiumf hlixhfscvmh oiusdfmxpcfmo - mam nadzieje , że to wyraziło moje emocje
OdpowiedzUsuńNo nie wyrabiam.
OdpowiedzUsuńTO JEST ZARĄBISTE !
Czytałam kolejny rozdział po ang z niecierpliwości (tak, zrozumiałam).
Emocje przy czytaniu tego sa nie do opisania *-*
ebfbjsdvsdhvhjsdvhvhfvfvhjsdfjksdhjd, boże Danger jest taki słodki *o* końcówka, najlepsza *o*
OdpowiedzUsuńawwwwwww ..*.* ja też bym chciała byc informowana @sarnaxd
OdpowiedzUsuńAHGWHHGDEHEVGHRFHBGRFEHBGHFD ZAJEBISTE JAK ZAWSZE!!
OdpowiedzUsuńchcechcechcechcechcechce kolejny :c
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! <3 Mogła byś informować mnie na TT o nowych rozdziałach? @IgrzyskaSmierci
OdpowiedzUsuńSDFGHJKLIGFVBNJKIOUYHGVBNJKUJHN KOCHAM
OdpowiedzUsuńAWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW <3
OdpowiedzUsuńświetne tłumaczenie przeczytałam troche dzisiaj troche wczoraj i awwwww jest mega czekam na kolejny dział napewno bede czytac nw czy pok kazdym dam koma....raczej nie bo zazwyczaj czytam z komorki ale wiedz ze czytam i za kazdym razem czekam na kolejny rozdzial postaram sie co jakiś czas dać koma.... a wgl ta dziewczyna co to pisze po angielsku ile juz rodzialow napisała?
OdpowiedzUsuńBędziesz może tłumaczyła dalsze losy danger'a jak to skończysz ??
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie poinformować na blogu, gdy pojawi się nowe tłumaczenie? Z góry dziękuję : )
OdpowiedzUsuńwww.human-inflection.blogspot.com
Aww :3 kocham <3
OdpowiedzUsuńAjj chyba co pol godz wchodze i sprawdzam czy dodalas kolejny rozdzial <3 nie moge sie doczekac ;3
OdpowiedzUsuńKOCHAAAM, KOCHAAAM, KOCHAAAM!
OdpowiedzUsuńmogłabyś mnie informowac na tt? ;)
@justlikebiebz
BIEBERGASM PRZEZ CAŁY ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńPRZETŁUMACZ DRUGA CZĘŚĆ DANGERA !! <3
OdpowiedzUsuńzgadzam się w powyższym komentaarzem. Tłumacz dalej :) I uwielbiam tego bloga. Wgl : wow. Justin mniej więcej przyznał się co czuje... WOOOOOW lece czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne to jest po prostu <3 / M
OdpowiedzUsuńKoncowka = moj zawal z radosci.
OdpowiedzUsuńTa jego bezposredniosc i nonszalancja mnie powala, a jednoczesnie pociagata...
Ale chyba wszyscy to czujemy? :)
-@andzelikaab
gergtrgthmhgfergthjmhgfrgfghrtnbghtn
OdpowiedzUsuńJACY ONI SĄ SŁODCY ♥
NARESZCIE PRZYZNAŁ, ŻE JĄ LUBI, aww ♥
aww... Jelsey. *.* Justin tutaj był taki słodki, najbardziej w końcówce, taki uroczy, taki no, aww... <3
OdpowiedzUsuń@pomyslu_brak
omg hahah rozwalil mn ten dopis tylko sie o siebie ocierali jesli wiecie co mam na myslixd ;D hahah dobre ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńPierwsze zdanie.... Zajebiste :D
Cytuje : " Czy właśnie prawie uprawiałam seks z Justinem Bieberem?"
Jejuuuu *.* . Lepszego opowiadania w zyciu nie znajde !!
OdpowiedzUsuńja też, never ;d
UsuńNo w końcu powiedział, że ją lubi, yeaa ;d
OdpowiedzUsuńOni są boscy *__________*
OdpowiedzUsuńKurde poczytałabym jeszcze, ale nie moge :c Za 20 minut wychodze a nawet sie nie ubralam xd .. Ahh ten Danger <333
OdpowiedzUsuńBĘDZIESZ TŁUMACZYŁA DANGER'S BACK
OdpowiedzUsuńo rany ! rycze :c
OdpowiedzUsuńjakie to jest zajebiste *o*
Jezu! *.* W końcu! Jakie słodziaki! Tylko że jest zjebana Kayla i może wszystko rozjebać bo JB ja ruchał.
OdpowiedzUsuńTAK! ZAJEBISCIE BY BYLO GDYBYS TLUMACZYLA INNE TEKSTY!♥ KC, DZIEKUJE ZE TLUMACZYSZ TO! STRASZNIE CI ZA TO DZIEKUJE!:* KC BARDZO KICIA ;*
OdpowiedzUsuńawww kisiel w majtkach *.*
OdpowiedzUsuńnie najlepsze bylo to jak ona do niego: a wiec czego chcesz? a on : chce cb !awww jakie to slodkie jaram sie *.*choc dangera to czytam juz 2 raz hah i czekam na 11 rozdzial w danger's back ;)) asdgfhjsbs;**
OdpowiedzUsuń*NAJSŁODSI
OdpowiedzUsuńJejku to było takie slodkie jak on jej powiedział, że jej chce! I że John miał racje! *_* BOŻE JAK JA TO UWIELBIAM! ♥
OdpowiedzUsuń< 33333333333333333333333333
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie rozdział super.
OdpowiedzUsuńPrzetlumacz jakies zboczone o harrym stylesie xdd
OdpowiedzUsuńOoo... To takie słodkie !!! ^_^ Justin jest taki mrr... Aww... Słodko naprawde zajebiscie tlumaczysz!! :*
OdpowiedzUsuńAwsdfdghdfh *_____*
OdpowiedzUsuń-Czego chcesz?
OdpowiedzUsuń-Chcę Ciebie.
fhdvbhdbhgbvdfvnu zajebiste ! kocham kocham kocham !!!
Nxnxnxn z , czytam w 2015 i to dalej jest super :* prawie o tym zapomniałam *_*
OdpowiedzUsuńkoocham to <33
OdpowiedzUsuń