środa, 9 stycznia 2013

Twenty Three.

Reszta popłudnia minęła mniej więcej tak, jak chciałam - spokojnie.
Od mojego wybuchu na Justina, nie powiedział on ani słowa, podobnie jak ja. Pewnie wreszcie zrozumiał, że mówiłam serio.
Czy go lubię? Pewnie. To się pojawiło, kiedy zobaczyłam go w lesie, ale prawie zniknęło w momencie, w którym znikąd pojawiła się jakaś laska, a on nagle się zdenerwował i nie chciał mi powiedzieć kim ona jest czy co się stało.
To znaczy, prowatność to jedno, ale bycie osobą wymagającą od innej, żeby o wszystkim im mówiła - jak to robi ze mną -, ale kiedy to jego się spyta, nie piśnie ani słówka.
Jak wielkim hipokrytą trzeba być? Co innego, gdyby nic nie chciał wiedzieć ode mnie, ale robi to zawsze i nawet nie chce mi powiedzieć co się dzieje, gdy pojawia się ktoś z jego przeszłości? To pierdolenie.
Hannah Beth przyszła z naszymi zamówieniami, które jedliśmy w ciszy, jakbyśmy przeżywali śmierć kogoś, kogo oboje znaliśmy.
To było dziwne, ale szczerze mówiąc jednocześnie przyjemnie. Może poza tą mroczną atmosferą wokół.
Wiem, że słowa rozsadzały go od środka, ale nie dałam mu szansy ich wypowiedzieć, bo za każdym razem, gdy otwierał usta by cos powiedzieć, przerywałam mu w jakikolwiek sposób, jaki przyszedł mi do głowy.
Chwytając cheeseburgera, ugryzłam kawałek, po czym wzięłam łyka lemoniady, ignorując oczy Justina na sobie. Czucie na sobie jego intensywnego wzroku sprawiało, że czułam się nieco niekomfortowo, ale nie pokazałam mu ani odrobiny słabości. Miałam zamiar to wygrać bez wględu na to, czy mu się to podobało czy nie.
Nie byłam niczyją dziwką, zwłaszcza nie Justina. Mogłam znieść tylko trochę, a jego zmiany nastorju były tego dużą częścią.
Pocałunek nie zawsze wszystko naprawi, podobnie jak przeprosiny. Potrzebowałam wyjaśnienia i miałam zamiar je zdobyć. Nawet, jeśli miałoby to zająć miesiące czy lata. Dostanę je, bo zasługiwałam, zwłaszcza po wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni, łącznie z uratowaniem jego dupy - i to wiele razy.
Kiedy skończyłam lunch, wytarłam usta w serwetkę, po czym wstałam i poszłam do łazienki. Podeszłam do zlewu, trzymając ręce pod automatuczną mydelniczką, a następnie potarłam je o siebie, a wokół wytworzyła się różowa piana. Odkręcając korki, włożyłam ręce pod ciepłą wodę, po czym ją zakręciłam i wyciągnęłam chusteczki, aby wytrzeć dłonie. Kiedy już to zrobiłam, wyrzuciłam je do śmietnika i zerknęłam do lustra.
Westchnęłam, przebiegając palcami po włosach. Wyglądałam beznadziejnie. Wydymając dolną wargę, przygryzłam wnętrze policzka i zaczęłam się zastanawiać co się stanie, kiedy wyjdę z łazienki i restauracji, uwalniając się jednocześnie od Justina i jego kłamstw.
Kiedy miałam zamiar wyjść, drzwi otworzyły się od drugiej strony i do środka weszła Jen. Zmarszczyłam usta po jednej stronie twarzy na widok dziewczyny, przez którą Justin miał nagle kij w dupie. Jeśli on nic nie powie, to ona powinna. Podchodząc do brunetki, oparłam się o zlew sąsiadujący z jej.
-Hej.
Oderwała oczy od swoich rąk i przeniosła je na mnie.
-Hej - oblizała usta, po czym zabrała dłonie spod kranu i wzięła kilka chusteczek do wytarcia rąk.
-Okej, więc wiem, że mnie nie znasz - założyłam kosmyk włosów za ucho. - Ale zauważyłam, że znasz Justina i chciałam tylko spytać...
-Przepraszam - potrząsnęła głową, przerywając mi. - Wiem, do czego zmierzasz i bez względu na to, jak bardzo bym chciała, nie moge ci pomóc.
-Dlaczego nie? - zmarszczyłam brwi. - To oczywiste, że coś się między wami stało i mam prawo wiedzieć co.
Westchnęła, przechodząc obok mnie w kierunku drzwi.
-Słuchaj, wydajesz się miła, ale ja po prostu... nie mogę - wzięła głęboki wdech, chwytając za klamkę. - Nie powinnam ci nic mówić i ,szczerze mówiąc, Justin też nie. Nie chcę być nie miła, ale najlepiej by było, gdybyś pilnowała własnych spraw. - otworzyła drzwi i już miała zamiar wyjść, kiedy nagle się zatrzymała. - Daj temu kilka dni. Jestem pewna, że ci powie - posłała mi coś na kształ pocieszającego uśmiechu, po czym wyszła.
Stałam tam zdezorientowana, podczas gdy mój mózg przetwarzał jej słowa. Niby dlaczego Justin nie powinien nic mówić? To chyba oczywiste, że miało to z nim coś wspólnego, a jeśli miałam mieć z nim coś wspólnego, miałam również prawo wiedzieć.
Jakim cudem mogłabym być z nim czymś więcej, jeśli nawet mu nie ufałam? Ani jeśli on mi nie ufał?
Pozbyłam się tych myśli ze swojej głowy, uświadamiając sobie, że minęło już dobre dziesięć minut, a ja wciąż nie opuściłam łazienki. Chwytając za klamkę, wyszłam i skierowałam się do stolika, gdzie Justin intensywnie się w coś wpatrywał z ustami zaciśniętymi w cienką linię.
Podążyłam za jego wzrokiem i napotkałam Jennifer.
Przygryzając wargę zdecydowałam, że powinnam już iść. To znaczy, nie ma sensu dłużej tu być.
-Pa - wymamrotałam, po czym odeszłam i wyszłam z restauracji. Na zewnątrz wiatr uderzył we mnie jak milion małych igiełek.
Obejmując swoje ciało rękoma, wypuściłam głęboki wydech, czując jak narasta we mnie tysiąc różnych emocji, od złości, przez zdezorientowanie, aż do irytacji. Zdecydowanie kiepska kombinacja.
Kiedy miałam zamiar wejść na parking, zostałam pociągnięta w tył i odwrócona tak, że stałam twarzą w twarz z nikim innym jak Justinem Bieberem.
Zwalczyłam chęć uderzenia go w twarz.
-Powiedziałam, że nie chcę, żebyś za mną biegł - warknęłam przez zaciśnięte zęby.
-Ta, cóż, mówisz mnóstwo rzeczy, a ja nigdy nie słucham - wzruszył ramionami. - Czemu miałbym zrobić to tym razem? - przysunął swoją twarz blisko mojej.
Patrzyłam na niego z obrzydzeniem, po czym wyrwałam rękę z jego uścisku i się odsunęłam.
-Nie dotykaj mnie.
Mrocznie się zaśmiał, potrząsając głową.
-Zawsze pierdolona królowa dramatyzowania - włożył ręce do kieszeni, pozwalając swoim kciukom wystawać.
-Nie byłabym nią, gdybyś chociaż raz się otworzył. To znaczy, chociaż tyle mi jesteś winien po wszystim, co przez ciebie przeszłam - syknęłam.
-Kurwa, skończ z tym już - warknął. - Nie muszę ci wszystkiego mówić, Kelsey.
-Ja też nie, ale jesteś tak irytujący, że się poddałam, bo jestem na tyle miła - udałam, że gwałtownie wciągam powietrze. - Ale, ups, zapomniałam - uderzyłam dłonią w swoje udo. - Nie obchodzi cię nikt oprócz samego siebie i, co zabawne, zajęło mi dwa dni - zakpiłam. - Nie, skreśl to, zajęło mi dzień, żeby sobie to uświadomić.
Warknął, ze złością w oczach.
-Jesteś cholerną suką - warknął, a z jego oczu ciskały pioruny.
Wzruszyłam ramionami.
-A ty jesteś chujem - przechyliłam głowę na bok. - Jak widać oboje już coś o sobie wiemy - sztucznie
się uśmiechnęłam.
Nawet nie zdążyłam zakodować, co się dzieje, kiedy Justin chwycił mnie za przedramiona i przycisnął do drzwi swojego samochodu.
Gwałtownie nabrałam powietrza. Ból rozszedł się po moim ciele po kilku sekundach szoku.
-Teraz posłuchaj i lepiej się skup, pierdolona suko - warknął morderczym tonem, z twarzą niebezpiecznie blisko mojej. - Jeśli nie chcę, nie muszę ci nic mówić. Rozumiesz? Nie mam zamiaru się z tym pierdolić i to, że ty mi coś powiedziałaś, gówno znaczy - zadrwił. - Powinnaś całować mi dupę za utrzymanie cię przy życiu - patrzył mi prosto w oczy, nie odrywając ich nawet na sekundę. - Powinieniem cię zabić, kiedy miałem okazję - po raz ostatni mnie przycisnął, po czym puścił na ziemię. Jego klatka piersiowa gwałtownie się poruszała ze złości.
Pomimo tego, co mówiła moja głowa, nie mogłam powstrzymać łez spływających mi po policzkach i rozmazujących obraz.
Skłamałabym, mówiąc, że mnie nie skrzywdził i nie chodzi mi o ból w plecach. Mówię o jego krzywdzących słowach.
Potrząsając głową, spojrzałam na niego po raz ostatni, po czym ją pokiwałam, uświadamiając sobie kim naprawdę był. Po wszystkim, co dla niego zrobiłam... Przygryzłam wargę, zabraniając sobie płakać tuż przy nim. Nie mam zamiaru pokazywać mu ani odrobiny emocji. Pozwalając łzie spłynąć mi po twarzy, szybko ją wytarłam i się wyprostowałam.
-Cóż, to musi byc dla ciebie beznadziejne - szepnęłam chrapliwie. - Ale nie martw się - lekceważąco machnęłam ręką. - Nie będziesz musiał się o mnie dłużej martwić, bo z tym skończyłam. Do widzenia, Justin - odwracając się, zaczęłam odchodzić, a kiedy miałam już opuścić to miejsce, samochód zatrzymał się tuż przy mnie.
Odskoczyłam od tego nagłego ruchu. Patrząc w lewo, zawiesiłam wzrok na czerwonym samochodzie zaparkowanym tuż obok, który miał przyciemnione szyby i błyszczące brzegi. Wytarłam oczy, żeby wyraźniej widzieć obraz przede mną. Nawet się nie zorientowałam, że szyba została opuszczona, dopóki ktoś się do mnie nie odezwał.
-Podoba ci się to, co widzisz?
Spojrzałam w okno, widząc ciemną postać, dostrzegalną dzięki światłu wlatującemu do środka. Musiałam się gapić jak idiotka. Brawo, Kelsey, dodaj to do swojej listy idiotyzmów.
-Przepraszam.
-Nie ma za co. Tylko patrzyłaś - lekko się zaśmiał.
-Kelsey? - odwróciłam głowę w stronę Justina patrzącego na mnie z dezorientacją.
Wywróciłam oczami, wracając do nieznanego chłopaka.
-Dzięki - wymamrotałam.
-Potrzebujesz podwózki? Wyglądasz na smutną. Wiem, że mnie nie znasz, ale widziałem, co się stało między tobą i twoim chłopakiem i jestem pewien, że nie chcesz się z nim teraz widzieć. Mam rację?
Przygryzłam wargę.
-On nie jest moim chłopakiem - tylko tyle powiedziałam.
Mogłam dostrzec łobuzerski uśmiech czający się na jego ustach.
-Ah, tak czy inaczej, wydajesz się przybita. Mam cię podwieść? Obiecuję, że nie gryzę - podniósł rękę i po raz pierwszy mogłam zobaczyć jego twarz. Miał nietypowy kształt twarzy i piękne błękitne oczy, które świetnie się komponowały z jego czarnymi włosami.
-Kelsey! - Justin krzyknął jeszcze głośniej z nutką desperacji, którą zakrył determinacją.
-Co ty na to? - głos nieznajomego sprawił, że znów się na nim skupiłam.
Spojrzałam na niego, Justina, a na koniec na samochód i bez zawachania chwyciłam klamkę drzwiczek.
-Kelsey, nawet nie waż się wchodzić do tego samochodu! - głos Justina rozbrzmiał mi w głowie. Mogłam stwierdzić, że się zbliżał, bo jego głos był coraz wyraźniejszy.
Zignorowałam go, otwierając drzwi i wchodząc do środka.
-Kelsey! - krzyknął.
-Jedź - powiedziałam, orientując się, że Justin był już blisko.
-A co z twoim chłopakiem? - łobuzersko się uśmiechnął, odpalając silnik.
-Już ci powiedziałam, że to nie mój chłopak - szepnęłam. - A teraz jedź.
Chłopak docisnął gaz i samochód wyjechał z parkingu, zostawiając za sobą malejącego Justina.

~~~~
 KELSEY, CO TY ZROBIŁAŚ? :O kjsabdasdbui jak sądzicie, co będzie dalej? co zrobi Justin? :O

Chciałam powiedzieć, że mimo, że nie zawsze odpisuję, to czytam wszystkie komentarze, pytania na asku i wasze tweety. Gdybym mogła, wyściskałabym was wszystkich. ♥ Jesteście tak niesamowici, że aż brak mi słów. Ja jedynie tłumaczę to cudowne opowiadanie. Jeśli chcecie komuś dziękować, dziękujcie Adrianie za napisanie go. :)
KOCHAM WAS BARDZO BARDZO BARDZO <3

+ na twitterze pojawiły się konta Dangera i Kelsey :) follownijcie ich : @KelsPL @JBDangerPL

++ informuję teraz z drugiego konta, ponieważ nie chcę dostać limitu ;)

74 komentarze:

  1. Yeaa jestem pierwsza (chyba ) zajebisty!! czekam na nn i myśle że Jus nie powinien tak się zachooywac....

    OdpowiedzUsuń
  2. Wohohoh, jestem pierwsza? ;o Nie ma znaczenia. UWIELBIAM TWOJE TŁUMACZENIE. Piszę po raz kolejny. CO do rozdziału: ahgdsaufcdbkshijkdklweuisjdakfhkjdioasjsmdafhcbjkghekf KELSEY IDIOTKO. Wiem, jak to się skończy, bo czytałam, ale u ciebie na nowow przeżywam wszystkie emocje XD #MUCH LOVE, @YoureMyDrugs xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Oł maj gad, to jest zajebiste *-* Ale dlaczego takie krótkie? :c Dobra, teraz tylko czekać do piątku, na 24 rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne!!!! Błagam dodaj jutro następny, bo chyba umrę ;)))) Kurde mam nadzieje ze kelsey nic sie nie stanie. Justin ty kretynie!!!!! co ty zrobiles? i teraz ona odeszla z tym nieznajomym. ajajaja spieprzyłeś sprawe chłopie ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham!!!!!!!!!!!!!! Tylko czemu taki krótki?!?!?!?! <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. Kelsey wariatko!! Justina się słucha nie ważne co zrobił Ci kilka minut wcześniej!! To się źle skończy. Wiem to nawet na 100% czytam po angielsku też xD :( Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. sdfghjkliuytgghjk UWIELBIAM. a rozdział zajebisty jak każdy z resztą :) czekam na następnyyyy<3

    OdpowiedzUsuń
  8. PIERDOLONE NAPIĘCIE PRZED ROZDZIAŁEM 24, JBFUYEVBUYVBTUVBFYHVEYRYUETYEV

    Świetnie tłumaczysz! Gdy widzę na Twoim blogu, że pojawia się kolejny przetłumaczony rozdział - uśmiecham się.
    Dziękuję, że zdecydowałaś się je tłumaczyć. Zdecydowanie jest to bardziej komfortowe, niż męczenie się samemu tłumacząc. Jesteś wspaniała i dziękuję Ci jeszcze raz, bardzo, bardzo, bardzo:)

    @biebsgangsta

    OdpowiedzUsuń
  9. O boże jaki boski *0*
    Trochę krótki chyba, ale i tak boski gjcfkk ♥
    Ciekawe kim jest ten facet *o*
    Nie mogę sie doczekać nexta ♡

    OdpowiedzUsuń
  10. zarąbisty!! kiedy będzie następny?? tylko nie mów że w sobotę, bo nie wytrzymam tak długo czekać :(

    OdpowiedzUsuń
  11. o sddlnflfnv świetne.! ale dlaczego tak ciekawie się kończy?! <333

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham te opowiadanie! kiedy następne tłumaczenie? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG jaki rozdział, niech oni się przestaną na chwilkę kłócić haha :) No rozdział jest asldfaldasha a nie przeczytalibyśmy tego bez wspaniałej dziewczyny która tłumaczy całe to opowiadanie, nawet nie wiem czy już ci to mówiłam ale strasznie cię podziwiam za to że to tłumaczysz :) Czekam na kolejne~ @bieber69jerry

    OdpowiedzUsuń
  14. agsffdfsgdhh jak zawsze, nie mam słów normalnie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. O jesu ty mój znienawidzony co ona zrobiła?! O.o
    Błagam Cię. Tłumacz następny najprędzej jak tylko możesz <3
    Wiem, że to nie jest proste ale no .. nie mam argumentów.
    Wielbię Cię <3
    Czekam na kolejny.
    Powtarzam tylko: Informuj @ZostawcieMnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Justin,co to do cholery miało być? Okropnie się zachował i nie podoba mi się to jak ją wyzywa . -.- no ale w każdym bądź razie rozdział świetny asdfghjgvff*.* robi sie bardzo ciekawie ; o czekam nastepny oxzywiscie ;-)
    / @ImKingOfSwag

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurde ciekawe co będzie dalej. Jak Justin mógł tak postąpić,no ale cóż wkońcu to Danger i to jest w nim adsfghugjff <33 Kocham too. I czekam na następny rozdział,czekam oooj czeekam <3 @Laaandrynka

    OdpowiedzUsuń
  18. No to teraz .. byle do piątku ;c ..czemu mi się nie chce teg tłumaczyć samej ? .bo ty to tłumaczysz lepiej <3

    OdpowiedzUsuń
  19. rozdział jagfebwevwaeet Wiem kto to bo czytałam po angielsku ale i tak nie mogę doczekać się twojego tłumaczenia. Co jak co ale wole twoje tłumaczenie bo angielskiego aż tak dobrze nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmmmm. Niech zgadnę... Wróg Justina? :D akhbsjcgiuayuoc Czekam na kolejny oczywiście! <3
    @_Hesitation

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurczę, przeczytałam całego bloga dzisiaj w szkole i powiem jedno - wow. Świetnie tłumaczysz! No i przede wszystkim, to opowiadanie jest takie.. inne. Nie wiadomo co się stanie dalej. Cały czas chce się więcej! Przeczytałabym po angielsku ale mi się nie chce, więc czekam do piątku na następny <3 ~ @awmylouis (informuj mnie <3)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie no !!! why ?! teraz to ja się tym bardziej nie moge doczekać następnego .!

    Caroline.

    OdpowiedzUsuń
  23. MÓWIŁAM, ŻE BARDZO KOCHAM TO OPOWIADANIE? CHYBA TAK, ALE POWIEM RAZ JESZCZE: KOOOOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  24. ASDFGHJKL - INACZEJ TEGO WYRAZIC SIE NIE DA

    OdpowiedzUsuń
  25. jenyjenyjenyjenyjenyjenyjenyjeny dawaj nowy please! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. zajebiste! kocham ciebie, że to tłumaczysz :*
    Jesteś wielka <3 Proszę szybko o nn :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne , świetne <3 uwielbiam cię za to , że to tłumaczyli <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowny!! Kocham cie za to ze to tlumaczysz.! <3 Ten koles wydaje mi sie jakis podejrzany. Mysle ze moze Justin za nimi pojedzie. ;) Jak najszybciej dodaj nastepny.!! ;*
    @justysia20003

    OdpowiedzUsuń
  29. Boże, wspaniale tłumaczysz! A wiem, że to nie lada zadanie tak przetłumaczyć aby to miało sens i wszystko było zgodne z oryginałem. Próbowałam zacząć czytać po angielsku ale uznałam, że jestem zbyt wielkim leniem na tłumaczenie sobie sama tego i będę czekać na rozdziały tutaj. Zawsze gdy wracam do domu, odpalam komputer i wchodzę tutaj sprawdzić czy jest nowy rozdział, pomimo tego, że wiem, że mają być co dwa dni. Zawsze to tłumaczenie poprawia mi humor i sobie to wszystko wyobrażam. Podziwiam Cię za to co robisz. Dziękuję z całego serca <3 / @ForeverBelieb12

    OdpowiedzUsuń
  30. KOCHAM, KOCHAM< KOCHAM<3 Najlepszy blog ever ;p Jeju kocham cię za to, że to tłumaczysz xD Justin teraz ostro przesadził xd ten kolo do którego Kelsey wsiadła wydaje się podejrzany xD
    Czekam na nn<3
    zajebiste;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak zwykle zarąbise. Poważnie. Kocham tą dziewczynę, która napisała oryginał, ale tobie dziękuje za tłumaczenie
    Informuj mnie o kolejnych. Proszę @fan_polish

    OdpowiedzUsuń
  32. Jezu, ten ziom w samochodzie pewnie jest niebezpieczny, dlatego Justin chciał ją zatrzymać jsjckdjcki lol. Kocham to po prostu, awh ~ @ImAToasterr

    OdpowiedzUsuń
  33. łooooo kurwa,może ten facet toi jakiś gościu z którym Danger miał coś tegos i dlatego nie chciał żeby ona tam wchodziła : O @BeliebersMarta

    OdpowiedzUsuń
  34. jgbjdbjbjdgbjdjkgd, cudowny. chcę nowy! ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. jaaaa przeczytałam całe i jprd zajebisteeee aaaaaaaaa,czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. wyobrażasz sobie, że przeczytałam wszystkie rozdziały dzisiaj ! <3 uwielbiam to, moja wyobraźnia szaleje jak to czytam! :3 !

    OdpowiedzUsuń
  37. Wow ciekawe co sie z nial stanie czekam na nn poinformuj mnie @maja378

    OdpowiedzUsuń
  38. Hmm.. no to ciekawe jak ja mam teraz zasnac ? Mam gesia skorke i ciarki rozchodza sie po moim ciele. Zanim zabralam sie za czytanie rozdzialu musialam zrobic wszystko,zeby bylo idealnie, spokojnie i zebym mogla uciec to tego niesamowitego swiata do ktorego odplywam jak czytam to opowiadanie. Musialam skaczyc wszystkie lekcje,nauczyc sie,posprzatac w pokoju, wykapac sie i w swietym spokoju zasiasc do lektury. Bo na taki wlasnie nastroj zasluguje tobopowiadanie czyli twoj czas i wysilek jaki wkladasz w jego tlumaczenie... Musze byc skupiona tylko na nim i nie myslec o niczym innym bo wtedy cala magia jaka ta historia w sobie ma i czytamy ja ze swiadomoscia,zesiedzimy teraz na lozku u siebie w pokoju z tekefonem przed nosem czytajac blog. A powinnismy w tym czasie byc tam... tam w srodku j przezywac to wszystko na wlasnen skorze bo o to w tym chodzi. Nie hede poraz kolejny wyznalwala ci milsci,ale pod kazdym rozdzialem bede zostawiala czy krotszy czy dluzszy komentarz,zeby chociaz w taki sposob ci podziekowac i udowodnic,ze bardzo doceniam to co robis. A robisz to niesamowcie, nieziemsko genialnie. Takze... wyczowam klopoty... BLAGAM CIE POSTARAJ SIE JUTRO DODAC NOWY BO UMRE DOSLOWNIE.... ;OOOO <33333

    OdpowiedzUsuń
  39. kurwa . jest dokładnie 1.26 a ja kończę czytać Twoje zajebiste tłumaczenie. proszę dodaj szybko następny bo moje małe serduszko krwawi z niepewności. ja prdl to jest geniusz <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masakra ja wczoraj skończyłam czytać po 2 w nocy, bo czułam się jakby to wszystko mi sie przydarzyło xd Bardzo proszę dodaj kolejny rozdział, bo chyba cos sobie zrobię .! PS. Jak przeczytałam o Kelsey, że ona przygryza wargi ja teraz to robie nałogowo < 33

      Usuń
  40. boże co ona zrobiła : o nie mogę się doczekać nastepnego rozdziału <3 dziękuję ci za to,że marnujszesz swój cenny czas i tłumaczysz dla nas tego bloga <3 jesteś zajebista *-*

    OdpowiedzUsuń
  41. Ajkasjhjhjhs *-* CUDOWNY! <3 Nie mogę się doczekać następnego! Proszę informuj mnie na tt : @Next2you_Biebss

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja chcenn kurwa !

    OdpowiedzUsuń
  43. OMG OMG OMG ZAŁOŻĘ SIĘ, ŻE TEN FACET TO WRÓG JUSTINA I ON CHCE JĄ SKRZYWDZIĆ. To my dziękujemy ci za to, że to tłumaczysz bo dzięki temu mamy szanse czytać takie wspaniałe opowiadanie! Czekam na kolejny.
    @ThisIsTheSwagie

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetnie tłumaczysz :-) Mozesz mnie informować na tt? @mevusse

    OdpowiedzUsuń
  45. Przeczytałam wszystko w jeden dzień, i czekam na następne rozdziały :3
    Świetnie tłumaczysz :) xx

    OdpowiedzUsuń
  46. błagam dziewczyno informuj mnie na tt: @martaaazz
    ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam to opowiadanie a jeszcze bardziej Ciebie za przetlumaczenie go! Koniecznie informuj mnie o nowych rozdzialach. Chociaz nie wiem czy nie wykituje z niecierpliwosci. AAAAAAA @justaystrong xx

    OdpowiedzUsuń
  48. Zaczne od początku!
    Kochana! Dziękuję, że to tłumaczysz! Samej na 100% nie chciałoby mi się :3
    Czuje się... O jezu, nawet nie umiem tego opisać!
    Ja chcę Danger'a w trybie natychmiastowym. Nie pogardziłabym nim <3
    Mam nadzieję, że notkę dodasz SZYBCIUTKO :3
    Miałam takie dziewne motyle w brzuchu jak to czytałam!
    Czemu to jest takie owhdnsbjdisidkecej?? ^^
    BŁAGAM INFORMUJ MNIE NA TT O NOWYCH NOTKACH :3 @EverBeforee

    OdpowiedzUsuń
  49. Aasdfghjkl, ten koleś będzie miał coś wspólnego z mafią pewnie :O @bitterrawrr

    OdpowiedzUsuń
  50. awfjyfguaefdhawf czekam na next :D @joazio12

    OdpowiedzUsuń
  51. Ooo rany *_* Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Jeśli mogłabyś informuj mnie o kolejnych rozdziałach! @Ommnomno < 3

    OdpowiedzUsuń
  52. jeśli możesz to proszę o informowanie mnie na tt - @PatitaOfficial

    OdpowiedzUsuń
  53. mogłabyś mnie też informować ? ;d @NattiJB

    OdpowiedzUsuń
  54. O kurde *.* masakra . co za rozdział :D lece czytać kolejny.
    PS. coś mi się wydajee ze przeczytam dzisiaj wszytskie rozdzialy xd

    OdpowiedzUsuń
  55. Omg : o ffftgcxstvbu *_____* wydaje mi się ze Jus za nimi pojedzie : D a ciebie dziewczyno, ubóstwiam <3

    OdpowiedzUsuń
  56. To pewnie jakaś mafia, czy coś :-)

    OdpowiedzUsuń
  57. Mi się gorąco zrobiło *_* / M

    OdpowiedzUsuń
  58. Mam nadzieje, ze Kelsey sie nic nie stanie... A wracajac do Justina... Ahh, ta jego arogancja jest bardzo seksowna. Mysle, ze wszyscy tak uwazamy. :)
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń
  59. Jus nie powinien tak wybuchać, ale Kels nie powinna też wsiadać do samochodu z nieznajomym. ;/ ciekawe co bd dalej.
    @pomyslu_brak

    OdpowiedzUsuń
  60. kocham to gdy jest tak chamski ;D

    OdpowiedzUsuń
  61. Sama tak samo postąpiłabym na jej miejscu.
    To co,że nieznajomy,ale przynajmniej choć na chwilę nie będzie jej ranił słowami.
    Kocham to ♥

    OdpowiedzUsuń
  62. TEN KOLEŚ W AUCIE TO NA PEWNO WRÓG JUSTINA..

    OdpowiedzUsuń
  63. O jaa.. Niesamowity rozdział. Kocham Dangera, ale dobrze ze Kasley sie nie dała <3.

    OdpowiedzUsuń
  64. OMG, kocham to opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  65. Założę się że ten tajemnicży gosciu to ten pierdoleniec, luke...

    OdpowiedzUsuń
  66. Jeju czytam to przy piosence Forever Young i przyznam ze jak to czytam to sie rozplakalam wlewam w to moje cale emocje. niedawno zaczelam czytac wszystko od poczatku zeby byc w temacie <3

    OdpowiedzUsuń
  67. Super :* kochamm twoje tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Ciekawe co to za tajemniczy nieznajomy jak zawsze rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  69. aaaaa jaka złośnica z Kelsey! nie spodziewałam się <3

    OdpowiedzUsuń